Ok po krótce.

pierwsze pół godziny 9/10 drugie pół godziny 8/10 trzecie pół godziny 5/10 i tu zaczeł sie schody
odkąd oz skoczył z urwiska z filmu uchodziło powietrze jak nic i ostatnie pół godzinki 4/10 a
wiec niech te 7/10 za poczatek .

PLUSY
+porcelanowa laleczka
+świetne pierwsze pół godziny filmu a dokładnie do momentu przekroczenia progu
szkarłatnego grodu przez Oza
+nienajgorsze efekty
+Mila Kunis(do momentu zjedzenia jabłka)
+to żę wogle powstał

MINUSY
-taka sobie muzyczka
-nie powalające efekty
-ostatnie pół godziny filmu(ta bitwa pasuje w tym filmie jak siodło swini)
-nieco kiepska historia oczywiście tyczy się to drugiej połówki obrazu
-jaka na Sama Raimi troche za mało mroku i klimatu...

Podsumowując biorąc pod uwage że reżyserem był Sam Raimi czyli jeden z lepszych w moim
odczuciu direct by i wziął na warsztat dający ogromne pole do popisu temat krainy Oz....jest
bardzo przecietnie napewno wiązało sie to z ograniczeniami narzuconymi przez wytwórnie i
producentów co widac niestety szkoda szkoda szkoda ale ...mimo wszystko warto och warto.