gdy decyduję sie na film klasy B lub nawet Z to zakładam z gór kicz lub szmirę, podejmuję ryzyko z pełną świadomością. W przypadku tego filmu mogą puścić nerwy z powodu straconych pieniędzy i czasu. Porównanie go do Alicji w krainie czarów to jakieś nieporozumienie i wielka krzywda dla Burtona.