wizualne arcydzieło, plus świetna główna rola. Jeden z niewielu które warto obefrzec na Blu- ray.
Polecam fanom baśni i fantasy.
Przecież ten film to koszmarna kaszana ;P Właśnie oglądałem na canal+. Jedyne co daje radę, to scena finałowa, z twarzą w obłoku dymu.
Historia koszmarnie przewidywalna, postacie boleśnie płytkie, ogólnie brak pomysłu ciekawszego. Muzyka zapomniana minuta po filmie, aktorstwo być może nawet przyzwoite. Krajobrazy i efekty komputerowe, w kompletnie sztucznym i plastikowym stylu. Humor dla 5 latków. A główna rola? Facet robi cały film jedną jedyną minę, jest kompletnie nieprzekonujący. Fanom baśni i fantasy polecam sto innych filmów, a nie to sztampowe do bólu i nudne "widowisko". Chyba, że ktoś zupełnie nic nie ma do roboty.
ps. Co boli, to to, że tak zmarnowali fajną historię. Czarnoksiężnik z krainy Oz to fantastyczna, głęboka historia, wystarczy spojrzeć na ilość odniesień w kulturze. Zmarnowany potencjał.
Jestem tego samego zdania co w Twoim PS. Złączyli tu dwie historie : Czarnoksiężnika z Krainy Oz oraz Wicked, które są oddzielnie na prawdę piękne, szczególnie Wicked. Pokazuje motyw dlaczego Elphaba(tu Theodora), czyli Zła Wiedźma Zachodu stała się zła. Nie był to żaden motyw miłości, a załamanie się światopoglądu, odkrycie, że świat jest przeżarty złem i kłamstwem i że "no good deed" - nie warto w takim świecie być dobrym. Tutaj charakter Zielonej Wiedźmy został spłycony, ogranicza się do nieszczęśliwej miłości, co jest po prostu profanacją! Dodatkowo Oz był niezwykle irytujący, kłamliwy i drażnił mnie przez cały film. Według mnie nie został tu przekazany żaden morał