Film miał potencjał i do pewnego momentu zapowiadał się na naprawdę dobrą rzecz. Ale to co zrobiono w akcie ostatnim, woła o pomstę do Nieba. Końcówka to antyteza dobrego dramatu, to zaburzenie całej melodii opowieści. Dawno nie widziałem tak "rozszarpanego" filmu przez jego twórców, przez zły montaż i nieprzemyślane zakończenie.
Zupełnie nie wyczułeś linii dramaturgicznej. Jest bardzo ładny rozwój dramaturgiczny, prawie jak w książkach z literaturoznawstwa.
Tylko to nie jest akcyjniak, a dramat obyczajowy ze wstawkami akcyjnymi. Niektóre z tych wstawek są sztampowe, wręcz komediowe. Ale ja zwalam to na względnie niski budżet kina telewizyjnego.
Materiału dramatycznego jest w tym filmie bardzo dużo i producenci byli zmuszeni go przyciąć, aby zmieścić się poniżej dwu godzin. Pewnie większość producentów telewizyjnych zrobiła by z tego serial. Ten film nie załapał się na większy budżet bo nie stąpa po wytartych ścieżkach poprawności politycznej.