"Akibiyori" to jakby remake arcydziela z 1949 roku. Te same watki, takie same role, niemal ci sami aktorzy i oczywiscie - taka sama perfekcja mistrza. Ale - wszystko nieco gorsze. Jakbysmy - bez potrzeby - odwiedzali miejsca bardzo dobrze nam znane.
Eee... Bo to remake?