Wspaniały film, całkowicie udzwignął ciężar narzucony mu przez literacki pierwowzór. Naturalizm obrazu aż bije po oczach i naprawdę trudno jest się z niego otrząsnąć. Finałowa scena aż kipi emocjami zaś moment gdy główny bohater "dopowiada sobie" dalszy przebieg rozmowy telefonicznej to chyba jednen z najgenialniej przedstawionych zaczynów samobójstwa. Tzn czynnik pierwotny był zupełnie inny ale Hłasko a za nim Has doskonale uchwyili jak pęka ta cienka nitka. Bardzo przejmujące i niezwykle ludzkie. Faktycznie śmieszne są oskarżenia rzucane na Hłaskę, mierzące w Jego rzekomy nihilizm moralny.