W kinach - przebój, pokonał produkcje zachodnie. Ale oceny 3 i w dół. Trochę przypomina mi to sagę Resident Evil, gdzie w kolejnych częściach ludzie dają słabe oceny, że przemoc i gore i olaboga jak w poprzednich częściach. A czego żeście się kurde spodziewali? Każdy idzie wiedząc co zobaczy, a potem jęczy że zobaczył czego się spodziewał.
A film jest dobry. W klimatach Vegi - dużo przemocy, seksu i ciemności, ale też z morałem. Ten film jest lepszy niż masa holywoodzkich gnid, które gloryfikują konsumpcjonizm i egoizm. Boją się pokazać go w pełni, pokazują reklamę z happy endem, i widzowie biją brawo. Vega pokazuje zło realne, z jego blaskami i konsekwencjami, w wersji naturalistycznej. Jest krew, pot, łzy, sperma i gówno. Zło daje wiele, i wiele zabiera. Film mocny, drapieżny, prawdziwy na swój sposób. Vega pokazał klasę.