Najgorszy film Vegi. Wszystko było w Nim złe…oprócz co dziwne Królikowskiego. Widocznie nie musiał za wiele grać.
Nie wiadomo o co w tym filmie chodzi. Słabe dialogi. Płytkie postaci. Beznadziejne kadry, cięcia, ujęcia. NO nic po prostu godnego uwagi…nawet seks mało interesujący - a ten silikon wypadający…miał być smieszny? Szokujący?Kiczowaty? Dla beki? Miał budować postać? W zasadzie był po nic? O co u licha chodzi temu Vedze? Kompletnie debilne sceny nic nie wnoszące a nawet jeśli coś wnoszą to chyba tylko jeden Vega wie co.