Nie potrafię zrozumieć, jak trzeba mieć zryty garnek, żeby popełnić taki badziewny film. A już w ogóle nie potrafię pojąć, że ktoś chciał wyłożyć jakąkolwiek kasę na taką kupę. Przed tym filmem powinna być informacja, że jest on przeznaczony dla widza z IQ poniżej 50. Film był po prostu obrzydliwy, niespójny, bylejaki. Sceny jak z pastiszu, poprzetykane thrillerem z elementami obrzydlistwa. Przez takich reżyserów polskie kino leży i kwiczy! Jedna gwiazdka to o jedną gwiazdkę za dużo do oceny tego "arcydzieła".
Główna rola?? Tragedia - bohater z niewyżytego "dźolera" w jednej sekundzie staję się ultraprzychlastem... to jakaś forma autobiografii reżysera?