Bardzo dobry, obozowy slasher. Świetna muzyka Ricka Wakemana oraz efekty specjalne Toma Saviniego. Szczerze mówiąc oba te nazwiska mówią za siebie i film na prawdę warty obejrzenia. Zabawa gwarantowana. 8/10
Zgadzam się, już napisy początkowe, w których wymieniono nazwiska Saviniego i Wakemana zwiastowały znakomity horror.
podziwiam tak wysokie oceny dla filmu tak odtwórczego, słabo zagranego, w którym roji się od błędów i nielogiczności. dlatego też zastanawiam sie, czy ósemka dla "Burning" jest wynikime sentymentu, umiłowania dla zasadniczo tandetnego gatunku jakim jest slasher czy może naprawdę uwazasz ten film za bezwzględnie dobry? oczywiście by było jasne - znam i lubie tego typu kino, a niska ocene wystawiłem patrząc na "Burning" min. wzgledem innych pozycji tego typu z tamtych lat.
Znasz i lubisz tego typu kino, a szukasz logiki i wytykasz błędy? Ło panie. Po pierwsze, jako miłośnik B-klasowego kina, po drugie, jako fan obskurnych slasherów z lat 80-tych (złota era) wystawiam solidną ósemkę. Film zdecydowanie wart uwagi i skoro dałem 8, to znaczy że warto. Polecam!
zdaję sobie sprawę co cechuje horrory klasy b, a do takich nalezy zdecydowana większoś slasherów. jednak błędy w realizacji czy idiotyzm bohaterów i sytuacji nie sa juz wyznacznikiem gatunku. stąd moje pytanie.
Ten idiotyzm i brak logiki najczęściej najbardziej cieszy, zwłaszcza w gronie znajomych podzielających Twoje hobby, czyli stare, dobre slashery. Znam bardziej idiotyczne slashery, które mają wysokie oceny, jak choćby fatalny Sleepaway Camp, którym wszyscy się podniecają.