Prawie na początku mamy mocną scenę. Potem jednak, o ile się nie mylę, akcja stoi w miejscu aż do zakończenia godziny seansu. Następuje wówczas wielka sieczka (ginie naraz 10 osób i wygląda to dość głupio). Co mi się jeszcze nie podoba, to charakteryzacja mordercy i nożyczki jako narzędzie mordu. Ogólnie jednak atmosfera w porządku i muzyka przyzwoita. Aktorstwo zawodzi, ale da się zaakceptować. Tandetnych nawiązań do pamiętnych scen z "Piątku 13-tego" jest cała masa. Mimo wszystko daję 8 gwiazdek, bo jest tyle zalet co i wad, no i wszystko jakoś się trzyma kupy.