Przed chwilą wyszłm z kina z tego filmu, żałuję że nie zrobiłam tego wcześniej. Tak
beznadziejnego filmu NIGDY nie widziałam. Kontrowersyjnej, bo co? Geje? Zamiast gejów
hetero seksualni to taka sama papka. Żałosne dialogi, żałosny brak fabuły, scenariusza,
żałosne zakończenie. Zdecydowanie nie polecam.
Jacy "my"? Że niby homofoby? No wy to pewnie nie dacie sobie tej "propagandy wmówić". Tylko, że to tak odkrywcze, i ma tyle sensu, co jakby jakiś antysemita napisał "nie damy sobie wmówić, że Żydzi nie przerabiają chrześcijańskich dzieci na macę" albo jakiś rasista "nie dam się tej propagandzie, że czarnuchy to ludzie jak ja".
Ja nie decyduję co jest złe a co dobre, słowa w Biblii mówią same za siebie na temat homoseksualizmu.Jako katolik powinieneś o tym wiedzieć.
Homosexualizm jest potępiany nie tylko przez religie! Każdy, nawet nie wierzący, czy tam agnostyk, ateista, teista itd. nie lubi homofaszyzmu. Oczywiście jest wśród ludzi jakiś tam odłamek "tolerancyjnych", ale to i tak niczego nie zmienia.
Właśnie problemem jest to, że w Polsce wcale nie ma homofobii. Jesteśmy tolerancyjnym krajem zachowującym resztki zdrowego rozsądku, którego Francja i Ameryka nie mają.
Film "Obywatel Milk", który poświęcony jest homosiom mającym prawdziwe problemy wykluczenia ze społeczeństwa i niepełni praw obywatelskich był filmem potrzebnym, bo mówił o prawdziwej nietolerancji w tamtych czasach. Filmy takie jak "Płynące wieżowce" powstają na zapotrzebowanie homo-propagandy pragnącej jeszcze więcej niż tolerancji.
Jak to powiedział Nicólás Gómez Dávila - tolerować nie znaczy zapominać, że to, co tolerujemy, na nic więcej nie zasługuje. Toleruję homosiów, chcę dać im normalne prawa do równych zarobków i równości jeżeli chodzi o podatki czy wolność osobistą, nie zamierzam ich wykluczać ze społeczeństwa, ale jeżeli przychodzi działacz, który próbuje mi wmówić, że ich miłość jest piękniejsza i pełniejsza od miłości heteroseksualnej i nakazuje zmienić terminologię rodzicielską z mama, na rodzic 1 i tata na rodzic 2 (tak jak to się dzieje we Francji) to usłyszeć można jedynie moje głośnie NO PASARAN. Homosiów tolerować, działaczy rozstrzelać.
Zabawne rozdwojenie jaźni. W Polsce nie ma homofobii, ale nazywajmy gejów pogardliwie homosiami. W Polsce nie ma homofobii, ale jeżeli pokażemy publicznie miłość pary homoseksualnej to jest to homo-propaganda... Twoja wypowiedź wpasowuje się w żałośnie smutny kawał w stylu: ja nic nie mam do czarnych, ale asfalt musi znać swoje miejsce. Piękna laurka miłości do bliźniego.
Nazywam homoseksualistów homosiami, bo jest to zdrobniałe określenie, wręcz pieszczotliwe, jeżeli ma w sobie choć nutę niechęci to tylko przez działaczy, którzy solidnie zaśmiecają środowisko homoseksualistów i utrudniają im życie swoimi postulatami.
Problemem nie jest sam film, homo-propagandę pokazuje fakt, że dostał on już pewne nagrody, a na plakacie widnieją zachęcające do obejrzenia dopiski zwieńczone liściem laurowym. Wśród widzów natomiast nie widać jakiegoś ogromnego poruszenia, część z nich mówi nawet, że nie było w nim po prostu nic ciekawego. Więc twórcy starają się zwrócić naszą uwagę na problem, który może nawet nie istnieć, ale jego zobaczenie przez widzów może przesądzić o wynikach walki tradycjonalistów z pro-gejowskimi działaczami, w naszym demokratycznym kraju. Ale walka wcale nie toczy się tylko na polu ideologicznym.
Nie można dopuścić żeby doszło do tego co właśnie dzieje się we Francji. Cały kraj został zniszczony i cały czas jest niszczony przez nadmierną tolerancję, z jednej strony homo-propaganda, a z drugiej ogromne ilości emigrantów. Jeżeli ceną za zdrowe i silne państwo jest cenzura takich filmów i zakaz zrównania małżeństwa z partnerstwem homoseksualistów (bo tylko o to chodzi działaczom, nigdy nie było u nas homofobii) to zapłacę ją z chęcią.
Mógłbyś się przyznać, że słowo "homoś" oraz pogląd na temat gejów zaczerpnąłeś z Korwina-Mikke.
Tak, pogląd dotyczący nazewnictwa pochodzi od pana Korwina-Mikke, jest bardzo logiczny i prawdziwy, tak samo jak jego opinia dotycząca legalizacji broni. Jednak pod wszystkim innym co wyszło z ust tego zabawnego polityka się nie podpisuję.
To już jest rzeczowa wypowiedź. Co prawda nie mogę powiedzieć, że się z Tobą zgadzam, ale swoje racje masz.
Nikt z nas nie może mieć pewności co kierowało konkretnymi ludźmi oceniającymi film, ale teoria o przypisywaniu mu wszystkich zasług tylko za to, że pojawia się tam wątek homo jest niesprawiedliwy. Może faktycznie znajdzie się jakaś grupa ludzi, która wyróżni ten film tylko za to, ale zobacz jaka jednocześnie jest tu wielka rzesza ludzi, którzy ten film skreślają też tylko z tego powodu. Trzeba zachować umiar i zdrowy rozsądek. To film o trójkącie miłosnym, który rozegrał się w takiej a nie innej konfiguracji. Nie ma co doszukiwać się sensacji. Tym bardziej, że to pierwszy polski film pokazujący takie relacje, a gwarantuję, że wcale nie są one tak odosobnione. Jeżeli już przy pierwszym filmie, który przecież pokazuje realnie przeżywane uczucia, doszukujemy się spiskowej teorii świata to naprawdę jest już źle. A rozbieżność ocen można akurat wytłumaczyć bardzo logicznie. Jest to film gdzie mało się dzieje i mało się mówi. Skupia się na uczuciach i emocjach przeżywanych przez bohaterów. Część osób od razu się znudzi, część nie zrozumie, a część będzie się delektować morzem emocji wypływających z genialnej gry aktorskiej (mimika, wzrok, postawa, kontekst sytuacji, symbolika scen). Ja szczęśliwie znalazłem się w trzeciej grupie.
Jeżeli chodzi ci o interesy działaczy gejowskich, to niestety grupy interesów są wszędzie i nie mam zamiaru brać za nie odpowiedzialności zbiorowej. Patrz co się dzieje z ekologami, działaczami na rzecz praw człowieka, ale i np. z kościołem katolickim. To też organizacja idąca po trupach do swoich celów.
Jeśli natomiast chcesz budować "zdrowe i silne państwo" na zmuszaniu ludzi do tłumienia swych uczuć, zakazie mówienia o orientacji seksualnej, wywieraniu presji, aby tworzyli nieszczęśliwe związki heteroseksualne, no to już jest droga do faszyzmu. Właśnie ten film dobitnie pokazuje co się dzieje z homoseksualistami w zdewociałej Polsce. Jest aż przerażająco prawdziwy.
A tak już na marginesie dodam, że zupełnie nie widzę konfliktu interesów. Co podważają homoseksualiści? Państwo? Jak? Dlaczego? Ja siebie uważam za bardzo dobrego i wiernego obywatela. Biblię, w której napisano, że są obrzydliwi, ale zaraz obok napisano, że obrzydliwym jest też każdy kto nosi ubranie uszyte z więcej niż jednego rodzaju materiału (czyli każdy z nas)? Tradycyjną rodzinę? Przecież i tak by jej nie tworzyli. A co z parami niepłodnymi? Też podważają tradycyjną rodzinę? A co z biseksualistami mającymi dzieci ze związków heteroseksualnych, albo homoseksualistami mającymi dzieci dzięki np. in vitro? Są lepsi od tych bezpłodnych, czy gorsi? Takie wartościowanie jest bez sensu. Jako gej mogę powiedzieć, że nie chcę nic innego jak móc swobodnie żyć w tym kraju. Paradoksalnie gejom nie zależy na rozgłosie, ale właśnie na tym, żeby nie robili już na nikim żadnego wrażenia. Żeby mogli normalnie funkcjonować, np. złapać się w końcu za rękę w parku.
Widzę, że jesteś rozsądnym człowiekiem, szanuję twoje poglądy i tak naprawdę to całkowicie się z nimi zgadzam. Podkreślam kolejny raz - homoseksualiści nie są dla mnie problemem, wręcz przeciwnie są niezbędni w dobrze działającym państwie, bo czym bardziej obywatele są inni, różnorodni, tym trudniej jest rządowi nimi manipulować.
Chciałbym żeby homoseksualiści mogli trzymać się za rękę w miejscu publicznym i móc normalnie funkcjonować, ale oni już to mogą. Nic nie stoi temu na przeszkodzie. Idealnie nigdy nie będzie, bo gej może dostać w łeb jeżeli siedzi w parku ze swoim partnerem i trzymają się romantycznie za ręce, a kilka metrów dalej siedzi grupa dresiarzy, ale w tym wypadku w łeb może dostać też każdy inny człowiek, który jest za głośno albo po prostu się im nie spodoba, więc nie ma co dążyć do zaprzestania takich zachowań, bo to nigdy się nie zmieni.
Walczę za to z działaczami, którzy próbują zrównać tradycyjną rodzinę ze związkiem homoseksualnym (jak to powiedziałeś, i tak nie stworzą tradycyjnej rodziny), którzy próbują walczyć z nietolerancją jeszcze większą nietolerancją, a w odpowiedzi na zaszufladkowanie jeszcze bardziej szufladkują przeciwnika. Którzy próbują nawet wmawiać, że to właśnie homoseksualizm jest bardziej poprawny niż heteroseksualizm, a kiedy słyszą o swoich błędach atakują w prawicowców nieadekwatnym tematem niemoralności inkwizycji. Każdy człowiek jest strażnikiem własnego sumienia. Jedna ze stron konfliktu może mieć rację jeżeli spieramy się czy kanapka za 1,50 czy za 2,50 jest lepsza, ale nie kiedy mówimy o czyjejś seksualności lub wierzeniach.
Walczę też z tym, że w ciągu ostatnich kilku lat najbardziej poszkodowany i nietolerowany jest... biały, heteroseksualny mężczyzna wyznania rzymsko-katolickiego. Z jednej strony atakują nas homoseksualni działacze, z drugiej poszkodowani obcokrajowcy, którzy przyjeżdżają do naszego kraju kraść albo zawodowo się opierniczać, następne są feministki, których działań nawet nie będę komentować, bo szkoda zdrowia, a po nich nagle ktoś najeżdża na rzekomą pedofilię wśród księży nie patrząc nawet na statystyki ani inne chore akty np. w islamie, którymi ktoś naprawdę powinien się zainteresować.
Na koniec może przydałoby się więc małe wytłumaczenie.
Nie oglądałem nawet tego filmu, nie wiem o czym on jest, mogę się jedynie domyślać. Jednak tak zszokowały mnie poglądy dużej części z użytkowników, że nie musiałem coś napisać. Jeżeli chodzi o wszystkie moje wypowiedzi odnoszące się do filmu, były one skierowane ku trailerowi filmu "homofob", który zakładał, że jeżeli nie będziesz tolerować homoseksualistów, to całe twoje życie legnie w gruzach, a twoja żona wreszcie odnajdzie siebie i stanie się lesbijką (hetero tracą wszystko, a homoseksualiści mający rację są szczęśliwi). Kawał chorego kina.
Wydaje mi się, że jesteś rozsądnym człowiekiem, życzę szczęścia w życiu. Może kiedyś się nawet spotkamy twarzą w twarz kiedy ja będę blokować twój marsz, albo ty będziesz blokować mój, mam jednak nadzieję, że tak się nie stanie ;)
Pozdrawiam.
Dziękuję. Ty również wydajesz się być rozgarniętym człowiekiem. Na marszach raczej się nie spotkamy, bo na nie nie chodzę :P Ale także Ci życzę wszystkiego dobrego.
LOL. Ale ty zdajesz sobie, że Biblia, w dokładnie tej samej w księdze, w której mówi jak obrzydliwą rzeczą w oczach Boga jest sodomia, wśród czynów dokładnie tak samo obrzydliwych wymienia noszenie ubrań zrobionych z więcej niż jednego rodzaju tkaniny? Co w praktyce na 99% czyni ciebie i resztę obywateli tego kraju takimi samymi moralnymi degeneratami jak geje, oczywiście wedle jakże humanitarnych, oświeconych standardów biblijnego Boga.
Nie szkoda ci czasu i nerwów? Oni są nieważni... Dlaczego dzwon głośny? Bo pusty. Niech sobie wrzeszczą. Są wszędzie, niestety, zdarzają się w najbardziej normalnych społeczeństwach, ale to nie oznacza, że ich ujadanie się liczy.
Ten film robi wielką szkodę homoseksualista, po obejrzeniu go ma się ochotę spalić tęczę.
Jak film moze być dobry gdy nic się w nim nie dzieje i jest nudny?;]
ale błąd walnęłam wyżej, oczwyiscie miało być: homoseksualistom !
ok, to była definitywnie pora,żeby jednak nie próbować prowadzić dyskusji w internecie tylko pójść spać..;)
no tak film niedobry, bo sie napatrzyłaś na gejów ochhh jakie to straszne.... :D
Treścią są tutaj emocje i uczucia jakimi są targani główni bohaterowie. Możesz być w zajebistym związku, a któregoś razu spotkać nową osobę, w której się zakochasz. Na tej płaszczyźnie wynikają problemy i trudne losy życiowe. Miłość i jej komplikacje myślę, że to jest zasadniczą treścią tego filmu. Paradoksalnie i pomimo reklam film nie jest gejowski. Główny bohater to w końcu biseks w związku z kobietą. Pojawia się facet i się wszystko gmatwa. Film opowiada o uniwersalnych wartościach.
problem jest taki, że w tym filmie nie było to ukazane w sposób emocjonalny, uczuciowy, było to cholernie płytkie, żenujące dialogi rodem z klanu jak nie gorzej..
Nigdzie nie napisałem, że ten film jest jakiś rewelacyjny, ale do żenady to mu jednak daleko :)
Dialogi między niedojrzałymi młodziakami jakie mają być? Jak rozmawiają przeciętni ludzie w ich wieku? Właśnie tak, jak oni. Wyszło to bardzo naturalnie. A emocje? Film ociekał emocjami.
Coś musi być z tobą nie tak, jeśli obejrzenie słabego filmu sprawia, że pragniesz palić tęczę. Myślałaś by udać się z tym do psychologa może?
Powiem ci co ze mną nie tak: poczytałem inne komenty o tym filmie na tym portalu i zdolność rozpoznawania ironii we mnie umarła, gdy dotarło do mnie, że większość tego wszystkiego jest na serio.
No wy też chcecie społeczeństwu wmówić, że jesteście normalni, ale na szczęście społeczeństwo się nie da i bandzie skrajnych oszołomów łatwo nie będzie.
Lemingoza napisana przez leminga dla śłitaśnych metroseksualnych daje takie wyniki :(
Patrząc na Twoje oceny filmów nie dziwię się, że uważasz to za bardzo dobre.
A jednak istnieją ludzie dla których jest ten film, to takie smutne.
wypowiedziałam się tylko na temat zakończenia, nie całego filmu. Twoja ocena jest grubo przesadzona, ale "hejters gona hejt". Przecież to takie fajne.
musisz być dosyć nudną osobą, jeśli wchodzisz na profile innych ludzi, zeby tylko skrytykować ich gust na forum publicznym. to dopiero jest smutne. Pozdrawiam :**