Film jest tak metaforyczny, że wielu osobom (jak asiaaa3) jego zrozumienie mogło sprawić
problem. Niestety, paradoksalnie, ten obraz nie jest o homoseksualizmie, lecz o
heteroseksualizmie. O tym, co siedzi w głowach przeciętnych facetów, co ukrywają, z jakimi
emocjami walczą. Film pokazuje dość optymistyczny przebieg zdarzeń, choć zazwyczaj niestety
większość tych tłumionych emocji przeradza się w homofobię - tak bardzo można znienawidzić w
sobie pociąg, którego się nie akceptuje. 100% hetero nie ma powodów, by nienawidzić gejów - w
końcu to inny hetero jest większym zagrożeniem w walce o względy pań - powody do nienawiści
są w nich samych.