5,7 34 tys. ocen
5,7 10 1 34219
5,3 30 krytyków
Płynące wieżowce
powrót do forum filmu Płynące wieżowce

Kurczę, nie wiem czy to nie zabrzmi absurdalnie: mam mnóstwo znajomych homoseksualistów, obu płci, nigdy nie
miałam z tym problemu żadnego, zdaniem wstępu.
Nie wiem czemu ale po filmie poczułam się jakby przekazem było że ta heteroseksualna zazdrosna piz da
przeszkodziła dwóm miłym chłopakom w miłości. Po pierwsze, typ ją zdradzał. Po drugie typ bezczelnie ją zdradzał na
jej oczach. Wszystko po dwóch latach związku. Ja rozumiem gdyby on przyszedł i powiedział "przepraszam Sylwia, to
koniec, poczułem coś do Michała(...)" ale było kompletnie inaczej.
Po drugie, smutna chwila pobicia (morderstwa?) Michała, okej, było mi smutno, nie zasłużył na to, ale czy Kuba nie
zachował się w taki sam sposób kilka dni wcześniej?
Do tego dziwny związek Kuby z jego matką?
Nie mówiąc już o tym że odniosłam wrażenie że Sylwia skłamała na temat ciąży, do tego pod wpływem teściowej.
Wszyscy w filmie jacyś upośledzeni emocjonalnie, Michał prowadzi samochód pod wpływem przez połowę filmu.
Kuba myśli o byciu profesjonalnym pływakiem jednocześnie paląc jak komin. Chłopaki uprawiają seks bez
zabezpieczenia. Kompletnie niepotrzebna scena masturbacji? Chociaż i tak najbardziej rozbawiła mnie scena w
której Sylwia rozkracza się na łóżku ukazując widzom owłosione łono. Nie rozumiem tej sztuki.
Z góry mówię że nie mam żadnego problemu z golizną na ekranie, byle by to miało jakiś sens. A tu, ani seksi, ani
głęboko, ani smutno. No i niby poruszająca rozmowa ojca z synem i wspominki o płynących wieżowcach.

Dałam sześć bo muzyka fajna, kilka scen fajnych, aktorzy niektórzy dali radę. Nic specjalnego, nie polecam.


kaczygrod

Trochę rozumiem o co Ci chodzi, ale dorzucę swoje trzy grosze. Oczywistym jest fakt, że to Kuba zdradził Sylwię i to ona ma prawo czuć się zraniona. Nieporozumieniem jest jednak oczekiwanie, żeby chłopak który jest zagubiony i próbuje jakkolwiek odnaleźć się w swoich uczuciach i popędach, nagle podejmie definitywną decyzję i zakończy dwuletni związek. Wczujmy się trochę w postać. Oszukiwał Sylwię, ale jednocześnie wcale nie był pewien czy chce od niej odejść. Ja przez cały film czułem sympatię do Sylwii. Moje podejście zmieniło się dopiero przy ciąży. I też uważam, że jest to wymysł teściowej. Ktoś kto próbuje uwiązać człowieka na smyczy nigdy nie zyska mojego szacunku. Nawet jakby faktycznie była w tej ciąży to uważam, że lepszym wyjściem (również dla dziecka) byłoby rozstanie i podzielenie się obowiązkami nad dzieckiem, niż złamanie sobie życia i trwanie przy sobie z obowiązku.
Jeżeli chodzi o zabójstwo Michała to kiepskie to Twoje nawiązanie. Co innego skopać kogoś, a co innego skatować kogoś w kilka osób na śmierć, waląc do tego głową ofiary o beton.
Matka Kuby faktycznie była dziwna. Nie dość, że zaborcza i toksyczna, to jeszcze można było odnieść wrażenie, że przejawiała seksualne zainteresowanie synem. Nie oznacza to jednak, że można przez jej pryzmat oceniać dziwaczność pozostałych bohaterów. Wiadomo, że gej czy biseksualista będzie w tym kraju połamany emocjonalnie. Etap dorastania pośród Polaków krzywi psychikę sam w sobie.
Zgodzę się za to w pełni z nagością. Też nie mam nic przeciwko niej. Nie jestem osobą pruderyjną, uprzedzoną czy wstydliwą. Przyznam jednak, że zakłopotałem się kilka razy podczas filmu i spuściłem wzrok. Weźmy przywołaną przez Ciebie scenę masturbacji. Miałem wrażenie, że wchodzę w czyjąś sferę intymną. Jak miałem patrzeć w tym momencie na twarz postaci? I co miałem tam wyczytać? Do tego dość długa ta scena była. Choć nie zgodzę się z tym, że była zbędna. Pokazywała, że w pociągu nie doszło do niczego między chłopakami, i musieli spuścić emocje już samemu w domu. Niemniej jednak faktycznie dużo golizny i często nie wiadomo po co. Bardziej zadowoliłbym się wymownymi scenami przytulania się i pocałunków.