Film jest najprawdopodobniej o nastolatkach (albo ludziach dorosłych zachowujących się jak nastolatki) dla nastolatków. Nieco bardziej wyrobionego widza razić będą drewniane dialogi, nielogiczności w scenariuszu i w psychologii postaci, w szczególności absurdalnie niedorzeczne zakończenie. Do tego dosyć męczące zabiegi formalne od których boli głowa w rodzaju machania kamerą za głową biegnącego bohatera albo jazda w kółko po garażu piętrowym. Oczekujący świeżego spojrzenia na miłość gejowską albo miłość w ogóle się rozczarują, raczej mamy niedorzeczną szamotaninę, zarówno bohaterów w układach które im nie pasują, jak i reżysera z warsztatem, nad którym musi jeszcze popracować - w istocie nie jest on w stanie przekonać widza, że w bohaterach lub między nimi zachodzą jakieś przemiany emocjonalne, raczej widzimy nieporadne skoki między kolejnymi etapami toczącej się niespiesznie fabuły. Film niestety trochę jak niektóre szkolne czytanki, ważny temat który trzeba odbębnić, ale emocji brak.