Idealny film do zobaczenia po męczącym dniu lub tygodniu. Podobała mi się historia przedstawiona w filmie; dostawanie listów od ukochanego po jego śmierci... romantyczne, aczkolwiek smutne.
Mnie też się bardzo podobało, na przemian śmiałam się i płakałam. Dawno żaden film mnie tak nie wzruszył. Zamierzam przeczytać książkę, wszyscy twierdzą, że lepsza :). Gerard Butler wspaniale się spisał jako szalony mąż, Swank też niezła, no i Denny, znaczy się, William... :).