PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=192901}

P.S. Kocham cię

P.S. I Love You
2007
7,4 166 tys. ocen
7,4 10 1 165877
5,5 17 krytyków
P.S. Kocham cię
powrót do forum filmu P.S. Kocham cię

Film / Ksiazka

ocenił(a) film na 10

Jest to dopiero drugi film oprocz Titanica, na ktorym wylalam litry lez... Ten film trafia w najskrytsze zakamarki serca czlowieka! Raz placzesz ze smutku, a potem ze smiechu. Ogolnie historia jest bardzo niespotykana, oryginalna i... piekna! Juz dawno nie ogladalam takiego filmu. Jesli chodzi o ksiazke to przebila moje wszelkie oczekiwania! Cecilia Ahern zrobila cos co nie daje mi spac. Ciagle mysle o tej ksiazce i wciaz do niej wracam przegladajac wszystkie kartki... Po raz pierwszy w zyciu czytajac ksiazke czulam to co Holly. Kiedy plakala, ja tez. Kiedy sie smiala, ja tez. Stalo sie tez to czego w zyciu bym sie nie spodziewala. Kiedy glowna bohaterka czegos sie obawiala, np. przed wystepem w klubie karaoke- bilo mi serce ze strachu! Ta ksiazka wywolala we mnie ogromne emocje i ogromne wrazenie! Podsumowujac: Film jest naprawde niespotykany, piekny, daje 9/10, natomiast jesli chodzi o ksiazke daje 10/10! Innej oceny nie moge dac! Jestem zachwycona! Ksiazka i film obowiazkowo do obejrzenia! Kto nie obejrzal niech sie wstydzi! XD

ocenił(a) film na 3
mela1993_5

Jeżeli ktoś ogląda film po przeczytaniu książki to się zawiedzie (tak myślę). Film w porównaniu do książki jest po prostu kiepski. Nie wiem jaka by była moja reakcja gdybym najpierw obejrzała film. Głównych bohaterów podczas czytania książki wyobrażałam sobie całkiem inaczej, całkowicie źle dobrana obsada (może oprócz Lisy Kudrow). A Hilary Swonk- dramat, "moja" Holly była całkiem inna. I chodź ktoś powie, że film nie powinien być całkowitym odzwierciedleniem książki, to zgodzę się, jednak w tym przypadku, to że film był jednak troszkę inny, podziałał jedynie na jego niekorzyść.

ocenił(a) film na 10
mela1993_5

Wedlug mnie obsada byla bardzo dobrze dobrana. Hilary moim zdaniem byla strzalem w dziesiatke! Jednak nie podobalo mi sie ze w filmie Holly mimo zaloby po mezu idzie z innym facetem do lozka. W ksiazce Holly boi sie drugiej milosci, zwodzi Daniela. Natomiast podobalo mi sie zakonczenie i w ksiazce i w filmie. Niewinne a zarazem obiecujace.... Pozdrawiam! :)

mela1993_5

Popieram. Film w porównaniu z książką jest do bani. Rozumiem, że zawsze się będzie czymś różnił, ale do przesady. W książce Holly dostaje wszystkie listy naraz w jednej kopercie, i otwiera je pierwszego dnia miesiąca, a nie jak w filmie, kto jej przyniesie to czyta. Oprócz tego dużą różnica jest jej rodzina. W książce miała 4 rodzeństwa i oboje rodziców, a w filmie tylko siostrę, a ojciec od dawna nie żyje. A na wakacje wcale nie jedzie do Irlandii, tylko do Europy nad morze. No i zresztą mieszka w Dublinie (Irlandia), a nie USA, no błagam, co za różnica gdzie kręcą, byle tylko powiedzą właściwe miasto.
Gdybym nie czytała najpierw książki, film uznałabym za znakomity, ale uważam, że jeśli ktoś ekranizuje książkę, to nie może się różnić, aż tyloma szczegółami. Przepraszam, jeśli zdradziłam komuś za dużo rzeczy.

ocenił(a) film na 3
misiek101

Sama zmiana miejsca akcji może nie miała aż takiego wpływu na film. Ale zmiana "składu" rodziny owszem. Pozbawiło to moim zdaniem filmu wielu fajnych momentów, które pojawiały się w książce dzięki zwariowanej rodzince (choćby nakręcenie filmu przez brata czy szalona siostra, która przyjechała z Australii, nie mówiąc o wzruszających momentach dzięki Richardowi). Film nie miał tej lekkości co książka, nie miał tego co sprawiało że chciałoby się go oglądać. Jak dla mnie był męczarnią, natomiast książka tak wciągnęła, że przeczytałam ją niemal jednym tchem, nieraz śmiejąc się i płacząc. Film natomiast takich emocji nie wzbudził. Powiecie mogłam nie oglądać do końca, ale miałam nadzieję, że pojawi się w filmie jeszcze coś co mnie przekona......niestety. Jeśli najpierw obejrzałabym film, na pewno nie miałabym ochoty sięgnąć po książkę.

mela1993_5

PS. Obsada do bani... ;|

użytkownik usunięty
misiek101

zawsze się czepiasz kiedy coś się różni;] To samo było w kinie na potterze, ale film to nie książka. A poza tym po prostu dostosowali film do Amerykańskiej widowni, bo gam go kręcili.

ocenił(a) film na 3

Wiadomo, że film to nie książka. Ale zmiana niektórych szczegółów, spowodowała że film był mało ciekawy.

jotosz

kto to ten William? przeczytałam ksiązkę i nie pamiętam żeby był tam jakiś william, a już nie pamiętam zeby sie z nim całowała.

aleksandra__

a przepraszam zapomniałam wspomnieć że nie ogladałam filmu, pytam.. czy warto ? :)

ocenił(a) film na 3
aleksandra__

Warto może tylko po to, żeby skonfrontować z książką ;) Ale jeśli zakochałaś się w książce, to film Cię może nie podobać.

użytkownik usunięty
aleksandra__

to chyba ten koleś z zespołu Gerryego, co z nim się przespała, ale to jeśli chodzi o film, w książce jeszcze do tego nie doszłam, dopiero zaczęłam czyta ć;] Ale nie wydaje mi się, żeby było aż tak źle z tym filmem, jakoś obie wersje mi się podobają

ocenił(a) film na 10
mela1993_5

Tak tak.. ten William to kolega Gerry'ego. W ksiazce nie ma zadnego Williama. Warto obejrzec ten film, ale ksiazka jest po prostu cudowna! Pozdrawiam! :)

mela1993_5

film całkiem dobry jednak książka była po prostu lepsza. Nie wiem czy ktoś byłby w stanie nakręcić film który by je dorównał.

mela1993_5

Tak film jest wzruszający, ale oglądając go spodziewałam się czegoś innego.
PO przeczytaniu książki obejrzałam film, który znacznie odbiega od treści
zawartej w książce. Ma to istotne znaczenie, bo jakbym oglądała znacznie
inne treści o tym samym tytule:( Wiem, że nigdy nie powstanie kopia
książki, ale mogliby się bardziej postarac a nie całkiem zmieniac fakty np:
Holly nie studiowała i nie przespała się z ,,przyjacielem" jej męża, który
i tak nie był jego przyjacielem, nawet go nie znał.