Film zdecydowanie godzien polecenia - nie tylko dla entuzjastów książki, aczkolwiek przeczytanie książki przed seansem jest raczej wskazane aby nie walić farmazonów w stylu 'finał zabija cały klimat' albo 'to już jest jakieś science-fiction'.
W sumie jedyne do czego moge się doczepić to głos Bena - trochę za wysoki, jakby sprzed mutacji:) - ale to już moja subiektywna dywagacja.
książki nie czytałem, a te farmazony też mnie denerwują i to niesamowicie :P
jakie zabicie klimatu?! kurczę, jedna kropla Pachnidła zniewalała tłumy, to co dopiero cała butelka, ludzie rozdarli go na kawałki żeby mieć go, kochać itd.
Jeju...