Przyznam, że początek mnie rozczarował, zwłaszcza że byłem dopiero co po książce i byłem zły że zatarł mocno obraz Grenouille'niego, który w książe nie był przecież ładniutkim księciem tylko zaropiałym pokurczem; scena z dziewczyną z owocami też takatamsobie (jakieś śledzenia, ona ucieka przed nim blablabla); na scenie z zapadaniem się domu Baldiniego chciałem wyłączyć film - poza tym w książce zapadł się cały odcinek pomiędzy filarami i nie wiem czemu ale czekałem na tą scenę. Potem tak sobie, majaki niepokazane, historia z hrabią od trujących oparów pominięta; końcówka pozytywnie mnie zaskoczyła - od sceny aresztowania sam bym tego lepiej nie zrobił, a musicie wiedzieć że jestem światowym reżyserem wielkiej klasy i mam około dziesięciu oskarów.
W filmie motyw obłędu bohatera nie jest prawie poruszony - co mnie wkurzyło, bo książkę chciałem wziąc na prezentację maturalnę o tymże; kiedy ogląda się film zamazuje sie obraz książki (i tak ją w końcu wyrzuciłem, zobaczymy czy słusznie ;p).
Ogólnie - dla ciekawych, ale nie dla nielubiących odstępstw w adaptacjach filmowych.
Ode mnie 7,5.