też tak myślę, moim zdaniem film jest dość ambitny i odbiegający całkowicie od wszystkich filmów, ma w sobie to coś, ale zakończenie jest beznadziejne..

ja uważam, że zakończenie jast jak najbardziej trafione. prawdę powiedziawszy czytałam także książkę, ale film jest nawet bardziej porywający, niż ona.

"Za bardzo liczyłem również na grę Rickmana, która nie jest niestety (jak dla mnie) porywająca. Natomiast głowny bohater, w żaden sposób nie zdobył mojej sympatii."

-Aktor gra postac ktora praktycznie nic nie mowi...wiec ma dosc ograniczone mozliwosci. Moim zdaniem zagral bardzo dobrze, moze byl troche zbyt wysoki jak na te postac.
-Jan Baptysta Grenouille nie powinien zdobyc Twojej sympatii, przeciez to "potwor" jak go okreslaja na poczatku filmu oraz ksiazki.
-Moim zdaniem zakonczenie bylo bardzo dobre, ale to juz jest kwestia gustu. Nie wiem dokladnie czego w tym filmie nie zrozumiales, ale polecam przeczytanie ksiazki to powinno pomoc.

sorry, pomylilem aktorow, myslalem, ze chodzi Ci o postac grana przez Bena Whishawa :)

Nie zawsze główny bohater ma wzbudzić naszą sympatię...
film jest nakręcony na podstawie książki, która dla mnie jest powalająco dobra...ambitna, nietuzinkowa, zapadająca głęboko w pamięć. Polecam

nagłówek "coś mi tu śmierdzi" jak najbardziej adekwatny do tytułu filmu :D