Gdy kobiety były żywe to bały się Batysty i wydzialeły brzydki zapach który psuł pomadę.Więc nie pozostawało mu nic innego(on tak sądził)jak ich zabicie.
Pozdrawiam :)

Ojojoj, i znowu wychodzi na to, że Jean był zły ;P Ale nie był xD

Nie był! :) Był zagubiony, ale na pewno nie był diabłem. :)

Był jedynym człowiekiem na świecie, który nie wydzielał zapachu...nie był też zdolny do miłości.Jesli załozymy, że niezdolnośc człwieka do wzbudzenia w sobie podstawowych uczuć takich jak miłośc oznacza czy jest dobry czy zły to Grenouille zbyt dobry nie był...traktował te dziewczyny jak narzędzie, jak owoc z ktorego wyciska się sok, nie potrafił zrozumieć, iz czyni źle..dla niego nie było oznicy czy martwa czy nie..zabijał bo z nieżywej mógł uzyskać piekniejszy zapach!

No właśnie... zdanie - klucz -> "Nie potrafił zrozumieć" :) czyli nie można Go za to obwiniać ;] Już prędzej Jego matkę, która Go porzuciła.

Ja tak bardzo obwiniać matki nie mam zamiaru. Z opowieści narratora można wywniskować, że rodziła juz 5 razy wcześniej i każde dziecko było martwe więc i przy narodzinach Jana myślała,że jest nieżywy. Owszem była nie odpowiedzilana ale go nie porzuciła xP

No, po części racjaaaa :) Ale czy Go nie porzuciła ? No nie wiem xD

"Nie potrafił zrozumieć" - to zdanie wyjąsnia jego zachowanie a usprawiedliwia go(wyjaśnianie a usprawiedliwianie to coś zupełnie innego). Mordował-> wiec jest winy czegoś złego -> jest zły (zresztą kazdyczłowiek jest zły... i dobry jednocześnie). A jedna z przyczyn tego ze mordował było to ze nie potrafił zrozumien... ale dobra kończy ten wywód etyczny:P

Ja sie na film dopiero wybieram i kminie czy warto... ale z "wżawy" jaka powstała widze ze warto:D.

OO, na film warto jest iść, zapewniam xD DLa mnie On i tak był niewinny xD (nie no,dobra, może trochę winny był)... x)

Ja też lubie wżawe wokół różnych filmów. Ta ekranizacja budzi skrajne emocje, czyli musi mieć coś w sobie!!;P

Ej...dokładnie ! Rzadko kiedy spotyka się tak ambiwalentne emocje ! Nie widzę tu uwag pośrednich...Czytam albo "gówno", albo "super film!". Osobiście przychylam się do opcji drugiej ;)