Nie jest to żadne przełomowe dzieło w historii kina ale na pewno jest wart obejrzenia. Mroczny klimat, zapachy zepsucia, ryb, śmierci, odpadów czujemy je, z obrzydzeniem zauważamy, że wgryzaja sie w nasze nozdrza. Ale są też piękny zapachy pudru, perfum, róży, śliwki, zapach ciała, młodości. Oglada się przyjemnie choć przesadzony koniec nieco rozczarowuje.