PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=118442}

Pachnidło: Historia mordercy

Perfume: The Story of a Murderer
2006
7,4 326 tys. ocen
7,4 10 1 326406
6,4 49 krytyków
Pachnidło: Historia mordercy
powrót do forum filmu Pachnidło: Historia mordercy

Dobra... zero litości...

użytkownik usunięty

"Pachnidło" to film, którego głównym bohaterem jest walnięty psychopata, albo powiedzmy - po prostu ŚWIR, który ubzdurał sobie zrobienie perfumów z kobiety. Świr, którego najlepiej byłoby zamknąć w psychiatryku, albo zlikwidować, ale niestety, on musi swobodnie sobie kontunuować swój chory proceder. Oczywiście, gdy w końcu zostaje złapany i skazany na śmierć, musi się uratować - w sposób skrajnie idiotyczny, bo rozlewając w tłum perfumy, ktore sprawiają, że wszyscy nagle zaczeli promieniować miłościa do wszystkich. W efekcie zamiast tego sukinsyna zmasakrować, co byłoby najlepszym rozwiązaniem bo włąśnie na tu skurczybyk zasłużył, puścili go wolno krzycząc, że jest aniołem. Śmiać się z tego czy płakać? Nie, po prostu patrzeć ze wściekłością na głupotę tego kto to wymyślil, bo nieustannie próbuje się wmawiać, że "Pachnidło" to bardzo głęboki i poważny film. Podczas gdy fabuła to dobry materiał na wyjątkowo głupią komedię, nic więcej.
Dwie i pół godziny niekończącej się nudy, filmu, w którym w roli głównego (pozytywnego!) bohatera jest obsadzony chory psychopata robiący perfumy z młodych kobiet. Wielka szkoda, że nie wykonali tego wyroku śmierci, bo im dłużej oglądalem ten film, tym bardziej miałem ochotę zmasakrować go osobiście.

ocenił(a) film na 6

Zgadzam się z tobą w 100%. Na początku zapowiadał się niezły film, ale im dłużej go oglądałem tym coraz bardziej mnie nudził. Z sympatii do Alana Rickmana dałem mu 6/10, choć była to dla mnie trudna decyzja. Podsumowując: dobrze zapowiadający się film o głupkowatym zakończeniu. KICHA

użytkownik usunięty
Voldemords

Gal_anonim_2 a co ty tam masz w ulubionych? Godzilla! Ha! hahahahahaha!!

użytkownik usunięty

Heja Stoker, jak cię miło widzieć :)
A co ty masz w ulubionych? MNIE xD

Ty w ulubionych natomiast nie masz nic, w avatarze masz Happy Three Friends, a ja za to w ulubionych mam różne rzeczy, nie wiem czy zwróciłeś na to uwagę :)

ocenił(a) film na 8

A ja sie z toba nie zgadzam, film piekny i chyba nie uwaznie ogladales, skoro nie wiesz ze te perfumy byly najidealnijszym zapachem, po za tym w filmie wspomniano ze ktos juz takie zrobil dawno temu, ogladaj uwazniej to moze zrozumiesz

ocenił(a) film na 10

Będzie trochę spojlerów :)

Film cudowny, piękne zdjęcia, baśniowa historia, nie rób z tego thrillera, czy kryminału. Motyw z perfumami wyzwalającymi miłość i uwielbienie nie jest przecież realny, prędzej jak z baśni braci Grimm, czy historii Allana Poe. Tak jak nie traktujesz serio historii z pierścieniem wzbudzającym żądze (Lord of the rings) tak i nie traktuj poważnie opowieści o pachnidle miłości. Poddaj się po prostu tej tajemniczej i dziwacznej nieco historii, tak jak nie próbujesz dociekać, czy możliwe jest, żeby drzewa chodziły;)
To jest po prostu przepiękna baśń, posiada elementy grozy, czy też godzące w estetykę, ale takie same były i baśnie Grimmów. Pełne brutalności, z chorymi pomysłami twórców. O baśniowym charakterze dodatkowo świadczy przekleństwo głównego bohatera (to, że sam nie posiadał zapachu, sprowadzał nieszczęście na wszystkich, którzy się do niego zbliżyli - warto wspomnieć matkę, osoby z przytułku, potem jego pracodawcy). Godne zaznaczenia jest to, że mogąc mieć cały świat u stóp, sam wymierza sobie karę i tak jak z reguły w baśniach bywa sprawiedliwości staje się zadość.
O baśniowych odniesieniach można pisać jeszcze dużo, można się jeszcze bardziej zgłębiać w postać głównego bohatera. No ale co kto lubi ;) Ja zostałam oczarowana całą historią i przekleństwem głównego bohatera.
Dla mnie 10/10

ocenił(a) film na 8

Dlaczego w tobie tyle agresji...
Spróbuj wyobrazić sobie miłość bezwarunkową, taką że kochasz kogoś za to że poprostu istnieje, wydaje ci się że to proste ? A mnie wydaje się że ktoś kto epatuje taką agresją nie jest wstanie nawet zbliżyć się do takiej myśli.
Każdy kto myśli bardziej sercem niż "intelektem" zrozumie tą chistorię, bo większość z nas szuka "pachnidła" przez całe życie...

ocenił(a) film na 10
darekm75

W tym wypadku sądzę, że jednak do tego filmu by go zrozumieć potrzeba jednak bardziej intelektu co nie przeczy, że liczą się tu także uczucia. Niestety koleś o nicku gal_anonim2 najwyraźniej nie posiada ani jednego ani drugiego. Ocenia film w sposób płytki widząc zbrodnię jako wyznacznik filmu. Dla mnie ten film był dobry ponieważ ukazywał człowieka z pozoru szarego nic nieznaczącego, przez większość życia niespełnionego i opluwanego mimo swojego daru, którym jednak potrafił zadziwić ludzi mimo zbłądzenia i dokonania kilku zbrodni. Dla mnie film pokazuje jak można zdegenerować człowieka jeśli się go za wczasu nie wychowa, nie okaże uczuć i nie zwróci wcześnie uwagi na jego możliwości i talenty.

użytkownik usunięty
Sidious_

"Tyle agresji..." - nie przesadzasz czasem? Owszem, jeżeli stwierdzacie, że przyyjmuję ten film na sucho i bez próby "zrozumienia" jego głębii to... macie rację. Bo ja w czymś takim jak "Pachnidło" widzę to, że ktoś tu próbuje robić wielką głębię - w filmie zachaczającym tematyką o groteskę.
Główny bohater, gość postrzegający świat przy pomocy węchu, szukający sposobu na zrobienie perfum idealnych. Dajcie spokój. Czy to śmieszne, czy tragiczne? Ani jedno, ani drugie. Zbyt tragiczne żeby się śmiać, zbyt śmieszne żeby płakać. Po prostu trzeba zastanowić się kto to wymyślił, czy był trzeźwy wymyślając to i czy aby na pewno Jean Baptiste Grenouille nie miał być pierwotnie bohaterem tandetnej bajki dla dzieci do lat 5.
Tak więc Grenouille. Idiota? Też. Ten numer z kotem dobitnie to poświadczył. Psychopata. Kompletnie odcięty od rzeczywistości, nie zdolny do normalnego życia w społeczeństwie. Żałosny dzieciak, który sprowadza śmierć na każdego kogo spotka. I oczywiście to zakończenie, które po prostu woła o pomstę do nieba swoją żałosnością.

Film zbyt absurdalny żeby brać go poważnie, zbyt mocno udaje poważny żeby się na nim śmiać. Zawsze można na nim usnąć - o to jedno nie trudno.

Teraz ktoś napisze, że nie patrzę na "Pachnidło" sercem itp. itd. Zbrodnia jako wyznacznik filmu? Czemu nie. Tylko motywacja tej zbrodni i sam zbrodniarz to już kompletna klapa. Nie mam nic przeciwko psychopatycznym mordercom w roli bohaterów filmowych, ale główny bohater "Pachnidła" to niestety po prostu irytujący dzieciak który się uwziął na zrobienie perfum z kobiery, więc je zabijał. Dziękuję bardzo. Kino zna innych psychopatycznych morderców, obdarzonych psychologiczną głębią - czego o potwornie niewyraźnym Grenouille powiedzieć nie można.

Jasne, zaraz pewnie posypią się komentarze, że nic nie rozumiem, że patrzę na film płytko, bezuczuciowo, cynicznie, albo od razu że po prostu jestem głupi i się nie znam. Proszę bardzo, poużywajcie sobie jeśli chcecie. Dla mnie Jean Baptiste Grenouille to i tak po prostu wkurzający głupek który ma poważne problemy z deklem. Niestety, o ile w przypadku niektórych postaci filmowych to ostatnie sprawie, że są one ciakwe i fascynujące - w przypadku Grenouilla jest akurat na odwrót. Jest on po prostu nudny i irytujący.

ocenił(a) film na 10

Kolo twój problem polega na tym, że traktujesz ten film zbyt dosłownie, WRONG! To nie jest dokument.

"Tak więc Grenouille. Idiota? Też. Ten numer z kotem dobitnie to poświadczył. Psychopata. Kompletnie odcięty od rzeczywistości, nie zdolny do normalnego życia w społeczeństwie." - Albo nie oglądałeś tego filmu od początku, albo naprawdę zimny i bezduszny tyran z Ciebie. Jak sądzisz dlaczego Grenouille stał się taki? Nie chcę mi się powtarzać ale obejżyj początek filmu i tam masz odpowiedź. Pokazane jest tam w jakich warunkach rodzi się bohater, w jakich się wychowuje i dojrzewa, dla innych jest nikim i jedynie węch jest dla niego jedynym oderwaniem i wybawieniem od szarej niegościnnej rzeczywistości.
Końcówki też nie załapałeś bo pokazane jest kiedy Grenouille ( o ironio czlowiek pozbawiony zapachu i uczuć )unika kary śmierci, steruje ludzkimi uczuciami ,że strona medalu obraca się na jego korzyść i wydaje się, że cała Francja leży u jego stóp, zaczyna nagle pojmować jakich czynów się dopuścił, rodzą się w nim uczucia i postanawia sam siebie ukarać.

Gdyby oceniać filmy przez pryzmat twojego punktu widzenia to można równie dobrze powiedzieć, że "Forest Gump" to kaszana i dziadostwo bo opowiada pierdoły o jakimś ułomnym typie.

Tak więc sory Winetou, ale tego dzieła nie zrozumiałeś. Przemawia przez Ciebie zbyt duża ignorancja.

użytkownik usunięty
Sidious_

"Albo nie oglądałeś tego filmu od początku, "

Obejrzałem... i o zgrozo, jakimś cudem dotrwałem do końca...


" albo naprawdę zimny i bezduszny tyran z Ciebie"

Heh, jak miło :D


"Jak sądzisz dlaczego Grenouille stał się taki? "

Sądzisz, że przyczyny, z których stał się tym odrzuconym psycholem są istotne? Wcale mu nie nadają większej głębii. Nadal to tylko durny psychol, bez polotu. Jego wielce głębokie motywacje tylko to pogłębiają. Ludzie, on chciał zrobić perfumy z trupa!!! Przecież już to zachacza o groteskę, to jest po prostu śmieszne - w znaczeniu "żałosne", niestety.


"Końcówki też nie załapałeś bo pokazane jest kiedy Grenouille ( o ironio czlowiek pozbawiony zapachu i uczuć )unika kary śmierci, steruje ludzkimi uczuciami ,że strona medalu obraca się na jego korzyść i wydaje się, że cała Francja leży u jego stóp, zaczyna nagle pojmować jakich czynów się dopuścił, rodzą się w nim uczucia i postanawia sam siebie ukarać. "

W związku z czym wylał na siebie perfumy i staratowała go banda "oczarowanych" tym kobiet. Faktycznie, cholernie głębokie. Żal...


"To nie jest dokument. "

Ta, a swoją drogą to mnie zastanawia jedno: Grenouille perfumy mógł robić tylko z MARTWYCH kobiet, co podsuwa pytanie: jaki zapach powinien się pojawić? Trupy raczej nie pachną zbyt ładnie...


ocenił(a) film na 10

"Obejrzałem... i o zgrozo, jakimś cudem dotrwałem do końca..."

Jeżeli tak Cię męczył to trzeba było go dalej nie oglądać do końca, co świadczy jeszcze gorzej o Tobie.


"Sądzisz, że przyczyny, z których stał się tym odrzuconym psycholem są istotne? Wcale mu nie nadają większej głębii. Nadal to tylko durny psychol, bez polotu. Jego wielce głębokie motywacje tylko to pogłębiają. Ludzie, on chciał zrobić perfumy z trupa!!! Przecież już to zachacza o groteskę, to jest po prostu śmieszne - w znaczeniu "żałosne", niestety."

Jestem ciekaw jakim ty byłbyś psycholem jakbyś urodził się XVIII wieku będąc bękartem, począwszy od wypełznięcia z łona matki (do tego nigdy jej nie znając) na śmierdzącym rybami targu, dorastając w odpychającym sierocińcu jako niechciana zakała, a następnie stając się nic niewartym niewolnikiem. Ale pewnie, przecież to nie ma żadenego znaczenia ani wpływu na psychikę, skądże znowu, gdzieżby inaczej...


"W związku z czym wylał na siebie perfumy i staratowała go banda "oczarowanych" tym kobiet. Faktycznie, cholernie głębokie. Żal..."

Tak, rzeczywiście żal... że nie pojąłeś tego i potraktowałeś to zbyt dosłownie i infantylnie.


"Ta, a swoją drogą to mnie zastanawia jedno: Grenouille perfumy mógł robić tylko z MARTWYCH kobiet, co podsuwa pytanie: jaki zapach powinien się pojawić? Trupy raczej nie pachną zbyt ładnie..."

Nie myśl już tyle bo myśliwym zostaniesz... Jakbyś miał choć odrobinę pojęcia to byś wiedział, że ludzkie ciało zaczyna śmierdzieć dopiero po kilku dniach od zgonu na skutek pierwszych objawów rozkładu (uciekałeś z lekcji biologii czy jak?). Zresztą i tak nie jest to tu istotne.

Niestety stary ( albo młody ;-) ) znów się powtórzę - przemawia przez Ciebie zbyt duża ignorancja, może z wiekiem przejdzie...

Ty jesteś chyba naprawdę ograniczony, radzę Ci obejrzeć ten film jeszcze raz i może wtedy przyjrzysz się szczegółom, bo Twoje żarty o MARTWYCH kobietach są zwyczajnie debilne i bez polotu, jeśli to miało być śmieszne!

ocenił(a) film na 8

po pierwsze nie byl psychopatą. po drugie, by miec zapach nie musial zabijac kobiet. Wszystko to bylo pokazane w scenie z prostytutka - zaoferowal jej pieniadze w zamian za te jego procedury. Ona sie przestraszyla, a on tego nie zrozumial i ja zabil. gdyz nikt jego nie nauczyl podstawy stosunkow interpersonalnych. A ze jego zadza utrwalenia zapachu byla olbrzymia - kobiety uprzedmiotowil. Nie wiedzial ze to jest zle i niemoralne. Idiota/glupkiem rowniez nie byl - raczej bym powiedzial, ze byl otumaniony tymi zapachami - wiec bardziej "nacpany" ;-)

Rzeczywiście, może lepiej nie oglądaj takich filmów. Są one zdaje się, zbyt głębokie i poważne dla Ciebie.

użytkownik usunięty
sol_1983

Wiem koledzy szanowni... ten tekst o trupach... wiecie... termin "sarkazm" jest wam znany?


"Jestem ciekaw jakim ty byłbyś psycholem jakbyś urodził się XVIII wieku będąc bękartem, począwszy od wypełznięcia z łona matki (do tego nigdy jej nie znając) na śmierdzącym rybami targu, dorastając w odpychającym sierocińcu jako niechciana zakała, a następnie stając się nic niewartym niewolnikiem. Ale pewnie, przecież to nie ma żadenego znaczenia ani wpływu na psychikę, skądże znowu, gdzieżby inaczej... "

Tak, masz rację. Tylko... CO Z TEGO DO CHOLERY? Ta jego niewątpliwie rozbudowana biografia to mu wcale głębii psychologicznej nie nadaje. Gdybym chciał oglądać psychopatów to zatrudniłbym się w szpitalu psychiatrycznym. W filmach oczekuję po nich czegoś więcej, że będą w stanie jakoś zainteresować widza, że ta ich psychika będzie jakoś zaciekawiać. O Grenouille'u niestety nie mogę powiedzieć, żeby mnie specjalnie zaciekawił. Powiedziałbym że jest wyjątkowo nudny, nie nadaje się do filmu, tylko do leczenia. Ale to moje zdanie, nie każę nikomu się z nim zgadzać.


"Rzeczywiście, może lepiej nie oglądaj takich filmów. Są one zdaje się, zbyt głębokie i poważne dla Ciebie. "

Ależ ja nie mam nic do głębokich i poważnych filmów. Tyle, że na mój gust to tutaj ta głębia i powaga jest wciśnięta na siłę.


"Tak, rzeczywiście żal... że nie pojąłeś tego i potraktowałeś to zbyt dosłownie i infantylnie. "

Wybaczcie panowie znawcy, nie przeczę że patrzę na ten film w sposób suchy i cyniczny, ale do mnie on po prostu kompletnie nie przemawia. Nie musicie się przecież zgadzać z tym, co ja myślę o "Pachnidle". Co nie zmienia faktu że ja osobiście się na tym filmie wynudziłem, a sam Jean-Baptiste we własnej osobie niezmiernie mnie wkurzał od samego początku. A po wszystkim mialem wrażenie że ktoś wziął scenariusz na wyjątkowo głupią komedię, ale przez pomyłkę zrobił z tego poważny film psychologiczny.


ocenił(a) film na 7

heh, czytając niektóre wypowiedzi mam wrażenie, że oglądałam zupełnie inny film.. Drogi anonimie, może byś tak zwrócił uwagę na walory estetyczne filmu. Cudownie przekazana książka za pomocą obrazów, muzyki.. sugeruję może również przeczytanie książki. W filmie nie można pokazać niestety wszystkiego. Ja po przeczytaniu dzieła Suskida czułam wręcz współczucie do głównego bohatera. Ktoś o tak genialnym zmyśle (porównywany do Bacha czy Mozarta lecz w innej dziedzinie), nie wykorzystał niestety prawidłowo swych zdolności, nikt go nie pokierował prawidłowo. A w zakończeniu bohater nie został staranowany lecz rozszarpany i zjedzony (na własne życzenie). Jak dla mnie film był ciekawy, a to że mówił o zwyrodnialcu i nie zakończył się tak jakbyś sobie tego życzył nie czyni go mniej wartościowym.
p.s nie zauważyłam w tym filmie nic co mogłoby się nadawać na komedię.

mala_zlosnica

Zgadzam się z Małą Złośnicą. Też przeczytałam książkę, która bardzo mnie wciągnęła. Jest w niej bardzo mało doalogów. Przeważają opisy sytuacji, boheterów. Mimo tego czyta się szybko. Kiedy skończyłam czytać postanowiłam obejrzeć film i wcale się nie zawiodłam. Dla mnie też nie było tam nic, co mogłoby być komedią.

Zero litości to powinno być dla Twojego posta. Chyba nie zrozumiałeś, o czym jest ta historia. Owszem - jest o paskudnym zwyrodnialcu,ograniczonym właściwie tylko i wyłącznie do własnego nosa... ale jest też o tym, jak nasze zmysły potrafią wziąć górę nad rozumem...

Otóż ów plugawy drań zostaje skazany na śmierć, a wystarczy, że podziałał zapachem na zmysły tłumu - nie dość, że wszyscy zachowują się totalnie irracjonalnie, to jeszcze facet uchodzi z życiem... I to jest sesn filmu...

ocenił(a) film na 1
porzucone

ten film to syf

użytkownik usunięty
porzucone

"Ja po przeczytaniu dzieła Suskida czułam wręcz współczucie do głównego bohatera"

No widzisz, ja książki nie komentuję, bo jej nie czytałem, ale film mnie do owego dzieła zraził wystarczająco, tak więc raczej po nią nie sięgnę. W każdym razie mnie główny bohater irytował coraz bardziej z każdą minutą tego filmu.


"p.s nie zauważyłam w tym filmie nic co mogłoby się nadawać na komedię. "

Ależ proszę: rodzi się chłopiec z wyjątkowo wyostrzonym węchem, postrzegający cały świat przez pryzmat swojego nosa. Dorasta w sierocińcu bo jego matkę powiesili zaraz po jego urodzeniu. Potem bohater pracuje u perfumiarza i z wielkim zdziwieniem odkrywa, że kota nie da się destylować (słowem jest idiotą). Wyrusza więc posiąść "inną metodę otrzymywania zapachów" i zaczyna robić perfumy z ludzi. W końcu go łapią i skazują na śmierć, ale ucieka przy pomocy perfum, a tłum na widok jego i na zapach jego perfum popada w jakieś seksualne szaleństwo. Główny bohater, najwyraźniej nie mając nic lepszego do roboty wylewa na siebie perfumy i w ten sposób popełnia samobójstwo...

Wszechobecna absurdalność i główny bohater - psychopatyczny idiota. Czetgo chcieć więcej do tandetnej komedii?


"Otóż ów plugawy drań zostaje skazany na śmierć, a wystarczy, że podziałał zapachem na zmysły tłumu - nie dość, że wszyscy zachowują się totalnie irracjonalnie, to jeszcze facet uchodzi z życiem..."

Kluczowe jest tu słowo "irracjonalnie". Cały ten film jest irracjonalny i absurdalny.

Że już nie wspomnę o tym, że od ekranu to wprost odrzuca - zwłaszcza na początku. Kolorystyka obrazu jest jakaś przesycona, a zdjęcia ukazują głównie brud i smród, tak że ma się wrażenie, że ten cały smród zaraz zaczniemy czuć z telewizora. Niejedno ujęcie w "Pachnidle" napawało mnie po prostu obrzydzeniem. Wiele różnych rzeczy widziałem w różnych filmach i na ogół nic mnie nie jest w stanie ruszyć. Ale widząc setki ludzi przeciskający się przez przesiąknięte brudem i zgnilizną miasto, a wszystko jeszcze podsynacane narracją wciąż wspominającą o wszechobecnym smrodzie... no po prostu aż odrzuca.

Wiesz co? Sądzę, że nie warto zniżać się do Twojego poziomu...

Masz prawo mieć swoje zdanie, inni mają prawo mieć swoje.
Mnie 'Pachnidło' zauroczyło. Gdyby każdy miał ten sam gust zwymiotowalibyśmy z nudów.

Film miał być irracjonalny i absurdalny, miał być odrażający i urzekający, miał budzić różne uczucia, czarować. Może akurat Ciebie nie dotknął (a raczej napewno - chociaż jak widzisz już sam - JAKIEŚ EMOCJE W TOBIE WYZWOLIŁ COŚ CI DAŁ...nawet jeśli nie rozumiesz co...)

Powodzenia w poszukiwaniu filmu idealnego dla Ciebie.

aa i dołączam do fanów Pachnidła... poprostu zaniemówiłam
tyle emocji i przekazu w 1 filmie - lubie takie... wg mnie jest to głęboki film... ale można analizować go również luźno. Polecam tym, co jeszcze po 'Pachnidło' nie sięgneli - warto poświęcić mu te 2h... mi zleciały szybko - nawet bardzo :)

użytkownik usunięty
cossima

"Wiesz co? Sądzę, że nie warto zniżać się do Twojego poziomu...
Masz prawo mieć swoje zdanie, inni mają prawo mieć swoje. "

Bardzo śmieszne. Najpierw piszesz coś o "zniżaniu się do mojego poziomu" a potem dodajesz, że każdy ma prawo mieć swoje zdanie. Jasne że ma, ja też. I tutaj je wyrażam i nie wiem co to za komentarz "nie warto się zniżać do twojego poziomu".


"Film miał być irracjonalny i absurdalny, miał być odrażający i urzekający, miał budzić różne uczucia, czarować. Może akurat Ciebie nie dotknął (a raczej napewno - chociaż jak widzisz już sam - JAKIEŚ EMOCJE W TOBIE WYZWOLIŁ COŚ CI DAŁ...nawet jeśli nie rozumiesz co...) "

No owszem. Wyzwolił we mnie irytacje i znudzenie. Zawsze coś.


"warto poświęcić mu te 2h... mi zleciały szybko - nawet bardzo :)"

No widzisz. A mi się ciągnęły i ciągnęły i ciągnęły...






ocenił(a) film na 8

Ejj.. To jest na PODSTAWIE KSIAZKI! nie mialo prawa skonczyc sie inaczej.. Pozatym zakonczenie mnie ZASKOCZYLO,naprawde ZASKOCZYLO a to sie zdarza naprawde RZADKO. Film moze ciut za dlugi,ale bardzo dobry!BARDZO oryginalna fabula ! a nie jakis kolejny przewidywalny gniot~ 8/10

ocenił(a) film na 9
aPosing

zgadzam się, zakończenie było naprawdę zaskakujące, mi ogólnie cały film się bardzo podobał, świetna fabuła, to prawie taka baśń, ale bardzo dobrze przedstawiona i opowiedziana, daję 9/10

ocenił(a) film na 8

abstrahując od innych komentarzy... nie zgodzę się z tobą co do tego jak odbierasz głównego bohatera. tzn...zgodzić się muszę bo owszem miał w sobie coś z nieźle popapranego świra i widz właśnie tak to odbiera- może dlatego że film nie pokazuje dokładnie tego co działo się we wnętrzu tego kolesia. Film pokazuje jedynie zarys i niektóre sceny (z kolei niektóre z nich są świetnym odzwierciedleniem książki) z książki. Perfekcyjny pod względem "plastycznym"- klimat, scenografia, kostiumy, dobór aktorów...
Ale musisz przyznać że skoro wywołał w tobie takie emocje, co prawda negatywne, ale zawsze...to musiał być choć trochę warty obejrzenia:)

użytkownik usunięty

cóż...powiem szczerze-gdy obejrzałam ten film po raz pierwszy to miałam dosyc mieszane uczucia,spodobał mnie sie klimat ale zaskoczył absurd(zakończenie)
postanowiłam więc obejrzeć film raz jeszcze no i wtedy mnie że to tak ujmę ośiwciło;)
nie wszystko w tym filmie należy interpretować jako jakieś wyższe przesłanie bo to jest,jak ktos juz zauważył baśń,przykładowo-we wróżkach czy latających dywanach nie doszukujemy sie metafory i o to w tym chodzi,sens jest zawarty w tej historii ogółem,a nie w poszczególnych elementach,które na mój gust stanowią po prostu swoiste 'ozdobniki'
większość ludzi się nauczyła że'wszystko ma jakiś sens i trzeba go tylko umieć znaleźć', a niektóre rzeczy po prostu głębszego sensu jako takiego nie maja;p
wracając do tego że ten film to baśn-faktem jest iż jest ona,no dosyc kontrowersyjna więc trudno żeby się ludzie nie bulwersowali(w tym równiez gal)

a co do przesłania moim zdaniem jest ono takie-przez własne(często chore)ambicje zapominamy o tym co w życiu najważniejsze no i...że siła miłości wielką jest;)
no i jak dla mnie jest to film na 7,ale jest to moje wrażenie i uważam że nie wszystkim on się spodobać musiał

ocenił(a) film na 8

po pierwsze nie byl psychopatą. po drugie, by miec zapach nie musial zabijac kobiet. Wszystko to bylo pokazane w scenie z prostytutka - zaoferowal jej pieniadze w zamian za te jego procedury. Ona sie przestraszyla, a on tego nie zrozumial i ja zabil. gdyz nikt jego nie nauczyl podstawy stosunkow interpersonalnych. A ze jego zadza utrwalenia zapachu byla olbrzymia - kobiety uprzedmiotowil. Nie wiedzial ze to jest zle i niemoralne. Idiota/glupkiem rowniez nie byl - raczej bym powiedzial, ze byl otumaniony tymi zapachami - wiec bardziej "nacpany" ;-)

exe

Jak to nie był psychopatą??? Zabijał dla zapachu. ZABIJAŁ dla ZAPACHU. Chyba coś jednak musiało z nim być nie tak, skoro dla zapachu był skłonny zabić, nie sądzisz?

ocenił(a) film na 10
Mally_

otóż Jan Baptysta nie miał rozeznania w rzeczywistości, nikt go nie nauczył co jest dobre, a co złe.. wręcz przeciwnie, od samego początku obdarzany był nienawiścią, napotykał na swojej swojej ludzi, którzy byli do niego wrogo nastawieni. skąd miał brać przykład? może nie widać tego zbyt wyraźnie w filmie, ale w książce jest świetnie opisane, jak gromadzi się w nim nienawiść, od samego początku kumulują się w nim nieprzyjemne zapachy związane ze wszystkimi przykrościami, jakie go spotkały. jak wiadomo wszystkie zapachy na zawsze pozostają w świadomości Grenouille'a...
Podczas pobytu jaskini (który trwał 7 lat) Grenouille przypominał sobie wszystkie przykre zapachy, jak to było napisane "aby wprawić się w nastrój", począwszy od dusznej sypialni madame Gaillard, przez trupi odór Cmentarza Niewiniątek, po morderczy zapach własnej matki. Uwaga, cytuję: "I upajał się odrazą i nienawiścią, a włosy jeżyły mu się na głowie od rozkosznej grozy"
wiem, być może jeszcze nie rozumiecie, co chcę przekazać... ale cytuję dalej: "I wtedy z orgiastycznym impetem wybuchała w nim - taki był sens całego ćwiczenia - nagromadzona nienawiść. (...) Tak sprawiedliwy był jego gniew. Tak wielka była jego zemsta"
Wydaje mi się, że jest to odpowiedź na pytanie, dlaczego zabijał...
niekoniecznie musiał być psychopatą, w każdym bądź razie nie nam to oceniać. no chyba, że ktoś z Was jest z wykształcenia psychologiem.

Do ludzi, którzy są wrogo nastawieni do tego oto arcydzieła: Sróbujcie wykazać odrobinę empatii...