Tak samo jak książka tak i film jest zdrowo walnięty,ale ogląda(czyta) się go w miarę dobrze. Są momenty bardzo dobre, są też momenty wręcz obrzydliwe, które odrzucają od ekranu.Wyróżnić trzeba kreacje Rickmana i Hoffmana oraz Whishawa, który stworzył postać nie posiadająca ani jednej cechy za którą można by lubić Grenouilla. Reasumując film zrobiony porzadnie z rozmachem i trzymający się książki, jednak momenty pokazujące sceny przerabiania tłuszczu ludzkiego w pachnidła napawają odrazą(Co dla niektórych jest plusem,bo przecież o to w tym filmie też chodzi) zaniżają u mnie ocenę filmu do 7/10.
Pozdrawiam!