To jest kolejna "magiczna i olśniewająca", "powalająca zapachami" "buba" Tykwera.
Oglądałem "Biegnij Lola....", który tak chwalony był za soundtrack a w rzeczywistości poza
przeniesieniem (nieudolnym dodajmy) "Przypadku" Kieślowskiego na POP realia jest
filmem marnym. Podobnie z "Pachnidłem". Książkę skończyłem pół godziny przed
włączeniem filmu i jest zdecydowanie lepsza. Choć też pozostawia wiele do życzenia. Zbyt
bajkowo tu u Tykwera. Nic nie pachnie. Targ nie śmierdzi. Jest wredny lecz żeby z niego
"waliło" to gruba przesada. I te Tykwerowskie "innowacje", te "nowinki kinowe". Również
"buba", którą wszyscy wynoszą na piedestał. Kieślowskiemu do pięt nie dorasta. Jestem
na 5/5.