Po prostu. Ostatnie sceny niewyobrażalnie szalone 8D zajebiście baśniowe, może chore, ale wspaniałe. Inaczej nie potrafię. Rewelacyjny film
i jak tu się z tobą nie zgodzić :D magia to mało powiedziane :-) tego typu filmy ciężko zobaczyć w publicznej tv :-( no chyba że późno w nocy :-(
masz rację, film jeden z niewielu który zapada w pamięć i którego klimatu jeszcze żaden nie powtórzył
Taaa... Scena, w której główny bohater zostaje pożarty jest szczególnie "wspaniała" i "ujmująca" ;/ Przyznaje, że klimat jest dość oryginalny, realia VIII- wiecznej Francji ukazane szczegółowo, świetne kostiumy, ale reszta? Czy ten film cokolwiek wnosi, mówi o czymkolwiek? Po ostatnich scenach filmu stwierdziłam że była to jedynie nic nieznacząca, baśniowa historyjka o dziwnym młodzieńcu mającym manię na punkcie zapachów...
Oczywiście że wnosi.. Rusz głową - to pomaga!
ps mam nadzieję, że chciałaś napisać " XVIII - wiecznej Francji"
pozdrawiam
Tak, chciałam napisać XVIII-wiecznej Francji. Ale skoro jesteś takim specjalistą w ruszaniu głową dlaczego nie pochwalisz się co według ciebie takiego ciekawego wnosi??;) Najłatwiej jest powiedzieć "Rusz głową- to pomaga!". Jednak problem polega na tym, czy ty sam w ogóle wiesz i potrafisz to wyjaśnić osobie, która (według ciebie) nie potrafi używać głowy.
No cóż człowiek, który urodził się nie znając swojej matki, nie mając nic, wychowując się w jakimś sierocińcu sam osiągnął niezły sukces! Gość szedł za ciosem, wiedział, że miał "nosa" i wykorzystał to. Wielu ludzi ma pewien dar, którego nie potrafią tak naprawdę wykorzystać - ot co. Jego dar był dla niego jednocześnie przekleństwem i jego los właściwie był z góry osądzony. Pod koniec wiedział co się stanie po wylaniu na siebie pachnidła, ale się nie bał. Wiedział, że nigdy nie zazna prawdziwej miłości, bo nigdy jej nie posiadał i to go zgubiło. W filmie praktycznie jest odpowiedź. Dla mnie scena na, hmm rynku czy placu, była po prostu świetna. Przypominała mi trochę pewien obraz :P Moim zdaniem film wnosi np. to, że nasze pasje tudzież talenty są jak najbardziej ważne i trzeba je rozwijać bądź pomagac rozwijać je innym, ale nie można zapomnieć o uczuciach człowieka, o miłośi itd., bo można skończyć jak nasz bohater :( Tyle z mojej strony, pozdrawiam :)
Moim zdaniem, jest to film, który skłania do przemyśleń - to jest ważne, zwłaszcza w dobie plastikowych komedyjek bez przekazu. Jednak po jego obejrzeniu i kilku przemyśleniach doszłam do wniosku, że przecież każdy interpretuje go na swój sposób, oczywiście wszyscy mamy do tego prawo. Ale z tym też wiąże się pewne niebezpieczeństwo, gdyż w końcu tzw. "świrów" nie brakuje i ktoś może potraktować poczynania głównego bohatera jako wyzwanie... Ale z drugiej strony, mamy wiele innych produkcji, na dużo niższym poziomie, w których aż kipi od przemocy i eksperymentów na ludziach (w Pachnidle było to w końcu ukazane wyjątkowo "subtelnie", pomijając kota), więc mam nadzieję, że większość widzów potraktowała tę historię jako fikcję i nikt nie będzie poszukiwać tego magicznego zapachu.
Co do tych produkcji zgodzę się bez najmniejszego "ale". ;) I faktycznie w porównaniu do nich "Pachnidło" jest zdecydowanie w ukazanym obrazie nie tyle co subtelne, ale i pomysłowe. Nie mniej jednak nie potrafię zmienić stosunku do tego filmu (nawet po przeczytaniu interpretacji jasioo91, która jest jak najbardziej na rzeczy;) ). Być może dlatego, że wszelkie rozwiązania w "Pachnidle", czy też decyzje bohatera wydają mi się, z psychologicznego punktu widzenia, nie realne lub wymuszone i widzę szereg innych, znacznie dla bohatera korzystniejszych. Przez to najważniejsze wątki w filmie tracą dla mnie sens. Pozdrawiam! ;).
Oj tam, trzeba się po prostu ponieść wodzom fantazji i olać realistykę :D Wtedy najlepiej sie ogląda taki (a nawet niektóre sensacyjne) filmy ;)
ps dziękuję za słowa uznania ;)
pozdrawiam
nie o magiczny zapach, ale o to czy ten sposób jego wydobywania był chociaż trochę realistyczny? bo jak nie film zdecydowanie traci swój jakikolwiek sens istnienia, niezależnie od interpretacji.
po co w ogole oglada sie filmy? czyta ksiazki? zawsze w kinie byl podzial na filmy ktore sprawiaja ze buzuja w nas emocje...poruszaja nas ...sa i takie tzw odmozdzacze ktore maja nam po prostu milo wypelnic czas...nie zapamietujemy ich na dlusza mete ale przynajmniej sie nie nudzilismy jakos specjalnie:P Pachnidło dla mnie samej jest cudownym filmem z chocby jednego powodu...spowodowal ze uruchomilam swoj mozg:P poza tym...poczułam sympatie do "złego" głownego bohatera...i litosc...a i jeszcze zwyczajnie film pieknie zrobiony:)
pozdrawiam
-można się nigdy nie nudzić
-odmozdzacze są bez sensu, raz zostałam skatowana jackasem, autentycznie czułam jak mi się kurczy mózg i jak bardzo cierpi. naprawdę...
-czas należy wypełniać konstruktywnie :) psdr
A ja się strasznie na nim nudziłam. Sama nie wiem, dlaczego, ale wydał mi się straszliwie przeciętny. Ksiazka tez byla niesamowicie nudna, nic sie nie dzialo. Ogolnie uwielbiam filmy typu Prestiz, mroczne, kostiumowe itp, itd, ale na tym przysnęłam niemalże.