Film oglądało mi się jak kryminał, z tym że pod koniec po złapaniu "sprawcy" okazuje się on czarodziejem, macha różdżką i znika, a wszyscy po wpływem czaru zapominają że robił złe rzeczy.
Przyznacie chyba że byłby to bardzo dziwny kryminał. I wtedy nikomu zakończenie by nie przypasowało.
No ale powyższy film nie jest tak płytki. I nie dziwi mnie że dużo osób które czytało książkę pozytywnie ocenia film, bo wiedziało czego się spodziewać, jaki 'klimat' książka niesie.
Niestety dla mnie ten prawdziwy klimat nie jest wyczuwalny przez cały film, rozumiem wszystkie opisy metaforyczności historii, szkoda tylko że sam film nie został poprowadzony w sposób który dałby sygnał w jaką stronę zmierza jako całość. Ja przynajmniej nic takiego nie znalazłem. Myśląc o nim przyszło mi do głowy American Psycho - tam bardzo smukle ze zwykłej historii pracownika korpo tworzy się coraz dziwniejszy, coraz bardziej surrealistyczny klimat, tak że widz jest nastawiony na chłonięcie i pojmowanie metafor i obrazów rzucanych mu przez reżysera.
Pachnidło... mam wrażenie że stara się traktować bardzo poważnie (nie licząc powtarzających się wzmianek o smierci "opiekunów" Baptisty, za 2 lub 3 razem brzmiących jak leniwy żart autora książki lub filmu) aż do ostatnich scen gdzie wyłania się wspomniany (tak, to metafora) czarodziej i całkiem zmienia klimat i odbiór tego dzieła

Co do kwestii technicznych, jest tu dużo dobrze nakręconych scen, świetne kostiumy, gra aktorska, lecz czasem irytuje przeciąganie scen oczywistych, typu - kobieta idzie sama chodnikiem, więc zróbmy pół minuty pokazywania narożnika sugerując że jest tam morderca, mimo że to pierwsze co przychodzi na myśl po samym odłączeniu się tej kobiety od innych osób

Absurdalne jest też że Baptista jest geniuszem nie tyle zapachów, co... skrytobójstwa. Mimo że w tym nikt nigdy go nie uczył, choćby jak dobrze zakrywać ślady. Ale to uwaga z momentu gdzie film jest jeszcze w poważnym klimacie.

Może kiedyś obejrzę jeszcze raz, naprawdę ekscytowałem się obejrzeniem tego filmu, bo zarówno dobre oceny jak i opis bardzo mi się spodobał. Niestety się zawiodłem.