Chętnych do obejrzenia filmu w kinach---- tak więc film rozczarował mnie konkretnie! Po ciekawym początku-dobrze zapowiadajacej się "historii mordercy"...nastała fabuła nużąca, mało-zaskakująca, momentami idiotyczna, a przede wszystkim nuuuudna-przewidywalana(jeśli powtarzające się wciąż i wciąż sceny morderstw kobiet-wiadomo po co!-można nazwać inaczej!)...wreszcie końcówka----chociaż starałem się jeszcze wyczekać czegoś ciekawego---uuuuu...nastało śmieszne, irytujące, bezsensowne zakończenie, pozostawiające niedosyt w tej i tak śmieszno-głupio-fantazyjnej opowieści!
Sumując--moze i książkę fajnie się czyta...ale to nie znaczy, ze każdą powieść można przenieść na duży ekran!!!
Odradzam wydania kilkunastu złotych na mocno przereklamowaną produkcje!!!
Pozdro!
Hmmm... no cóż, ja się zgodzić z tą recenzją nie mogę :) Mi się film baardzo podobał :)
Coś nieuważnie oglądałeś skoro widziałeś, cytuje ,,wciąż,i wciąż morderstw kobiet". Tytuł ekranizacj "histria mordercy" więc i sceny morderstw muszą być, ale nie było ich tam WCIĄŻ. Przewidywalny film?? Czyli masz mi zamiar wmówić, ze już po pół godzinie wiedziałeś jak on się skończy? I don't think so!!Oczywiście film mógł Ci się ni podobać ale niektóre Twoje argumenty są nieco dziwne dla mnie.
Mhm. Popieram Twoją wypowiedź.
Acha, i jeszcze pytanko do autora tematu : Czytałeś książkę ?
Czy czytałem książke?--nie czytałem. Ale chyba nie jestem pozbawiony komentarza --- bo komentuje tutaj film---ale w sumie to wydaję mi się, że chociaz film był tak rozleklamowany w sposób---film dla każdego, kazdy odnajdzie w nim coś... to chyba faktycznie-tylko dla tych-po lekturze!
Jeśli chodzi o stwierdzenie "wciąż"---to mam tutaj na myśli to,iż morderstwa były popełniane w tak "łatwy" i niejako żenujący sposob,jedno po drugim, jakby reżyser włożył w tą kwestie minimum wysiłku-żeby iśc dalej w fantasy-komedie! Koleś miał chyba nadprzyrodzone zdolności-i to nie tylko jeśli chodzi o węch-ale i o przenikanie przez ściany-wymykanie się niezauważonym---istny duch....aha-no i człowiek o "siedmiomilowych stopach" hehe! Ja rozumie, że w końcówce zrobili z niego anioła(anioła-morderce?) ale z tym nadczłowieczeństwem to juz przesada. A co do przewidywalności-----od momentu drugiego morderstwa (zważywszy na początek filmu i scene ogłoszenia wyroku) no to sorki, ale wszystko było jasne: kolejne mordowanie->wypełnianie pudełeczka z fiolkami zapachów kobiet->zamordowanie ostatniej rudej->schwytanie! a co do elementu zaskoczenia---oczywiście nagły anioł--i orgia na placu egzekucji....noooo powiem szczerze-tylko się śmiać! ...aha i jeszcze jedno-skoro koleś był poddawany torturom(wisiał do góry nogami i lądował co chwila w wodzie) i wogóle-jakim cudem przemycił flakonik z perfumami??? heh! parodia!
moooże-jesli ktoś oczekuje od filmu wydumanych przesłań--niewątpliwie naciąganych we własnym umyśle---to film mógł sie podobać...
Owszem dla niektorych film może wydać się absurdalny, więc czemu wymagasz w twoim mniemaniu nie absurdalnego końca? Przed pojściem do kina trzeba było przezcytać opis. Przytałabyś ,,mężczyzna obdarzony genialnym węchem zabija kobiety bu stworzyć napiękniejsze perfumy na świecie" i odrazu wiesz,że ten film nie będzie typowy (dla jednych genialny dla innych absurdalny). Przewidywalny... może i dało się domyśleć,że ta ruda (ma na imię Laura) zgnie ale nie dało się odgadnąć kiedy. Zarzało się kilka momentóww filmie przed jej zamordowaniem gdy też jej groziła śmierć. Jak przmycił flakonik z perfumami... ano prosto wrzucili go do celi więc schował go za więzinną ławkę. Na torturach i na wyroku zostwił ją w celi by wyjąć ją w dniu egzekucji(w filmie było pokazane tylko jak ją wyjmuje ale widać Ty musisz mieć wszytko pokazane by odkryć co się stało). ,,Wydumane przesłania"??? Dla Ciebie wydumane dla mnie jest to dzieło wielo płaszcyznowe i z NIE WYDUMANYMI PRZESŁANIAMI. Nie pragnę przekonać Cię do filmu bo wiem,że nie jestem w stanie. Lubie zato kiedy wokół filmu toczone są zaciekłe dyskusje oraz poprostu bronie filmu, który mi ogromnie się podobał.
W jednej rzeczy przyznam Ci racje, to, że nie czytałeś ksiązki nie pozbawią Cie prawa komentowania ekranizacji. Ja także nie czytałam ksiażki :) Pozdrawiam.