PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=118442}

Pachnidło: Historia mordercy

Perfume: The Story of a Murderer
2006
7,4 326 tys. ocen
7,4 10 1 326402
6,4 49 krytyków
Pachnidło: Historia mordercy
powrót do forum filmu Pachnidło: Historia mordercy

Pachnidło

ocenił(a) film na 8

Pachnidło...
Na wstepie powiem, że czuje rozczarowanie.
Dużo sie mówiło, pisało o mrocznym tajemniczym klimacie... a tego akurat tu nie odczułam...
Jak dla mnie dziwne było, że Jean Baptysta wybieram kobiety od tak, żadnej jakiejś większej klasyfkacji czy jakiejś obsesji na punkcie danej kobiety. Mogli to bardziej rozwinąć, a skrócić np. dzieciństwo JB.
Bardzo mi się podobał wątek z tą Dziewczyną ze śliwkami, i tu też byłam przekonana że będzie to jakaś kluczowa postać, a tu nico...
Plakaty i sam zwiastun mnie powalił (zachecił) ale całość okazał się smutną, spokojną historia o mordercy... oczekiwałam zupełnie czegoś innego:(

Justyna

jeśli to prowokacja to gratuluję - jeśli tak naprawdę myślisz to serdecznie i szczerze współczuję inteligencji i braku wiedzy ogólnej - mała prośba - nie rób filmów - dziękuję z góry.

ocenił(a) film na 8
dracul_2

Tak uważam i nie jest to jedyny komentarz tego typu na forum tego filmu...
Gusta i guściki.
dziękuje.

ocenił(a) film na 8
Justyna

Aha i dziękuje za tak sprawne stwierdzenie że jestem idiotką. Wielkie dzięki....

Justyna

Oceniłem twoją wypowiedź tak jak ty oceniłaś "Pachnidło" - tym razem postaram się być bardziej rzeczowy.
1 - "Dużo sie mówiło, pisało o mrocznym tajemniczym klimacie... a tego akurat tu nie odczułam..." - w jaki sposób ty stworzyłabyś ten klimat podkreślając wszystkie istotne elementy? opuszczone ulice, wyłaniające się z mroku postacie, gra cieni, dobór barw, kunszt aktorski odtwórcy głównej roli, który w większości gra "twarzą" oddając genialnie nawiedzonego psychopatę...
2 - "Jak dla mnie dziwne było, że Jean Baptysta wybieram kobiety od tak, żadnej jakiejś większej klasyfkacji czy jakiejś obsesji na punkcie danej kobiety. Mogli to bardziej rozwinąć, a skrócić np. dzieciństwo JB." - robienie filmu to kwestia doboru elementów, obsesja przewija się przez cały film jakbyś nie zauważyła, natomiast co do reszty kobiet to tak naprawdę istotny był w nich tylko zapach - inne szczegóły nie były istotne - ty zapewne poświęciłabyś dodatkowe 2 godziny filmu na rys psychologiczny nieistotnych postaci co całkowicie zamydliłoby główny wątek. Natomiast przedstawienie dzieciństwa to kluczowy element by ukazać części składowe, które przyczyniły się do powstania takiej a nie innej postaci. Bez tego J.B. byłby tylko jeszcze jednym psychopatą.
3 - "Bardzo mi się podobał wątek z tą Dziewczyną ze śliwkami, i tu też byłam przekonana że będzie to jakaś kluczowa postać, a tu nico..." - dziewczyna ta odegrała bardzo ważną rolę, mimo tego, że została zabita. Przewijała się przez cały wątek filmu - ona była motorem działań J.B. Zaskakuje mnie twoja interpretacja tego filmu - pewnie byłaś czymś rozproszona w czasie seansu, albo poszłaś do kina po ciężkim dniu pracy
4 - "ale całość okazał się smutną, spokojną historia o mordercy..." - bardzo wnikliwa ocena - faktycznie, jeśli nie potrafisz odebrać "zapachu" filmu - narastającą frustrację, strach ojca, pasję w dążeniu do celu to była dla ciebie właśnie "taka" historia.
Podsumowując - nie jestem jednym z fanów książki czy też filmu - natomiast staram się spojrzeć obiektywnie na to co oglądam - świetnie wyważony scenariusz, bardzo dobra gra aktorska, piękne ujęcia, oddanie klimatu. Co do samej fabuły - to raczej zasługa autora książki - więc to już inna historia - ale przyznam że zakończenie było bardzo oryginalne jak na dzisiejsze czasy. Ponadto - lubując się w mrocznych klimatach muszę stwierdzić, że film momentami był bardzo wampiryczny a główny charakter przypominał "Nosferatu" Herzoga. Jak dla mnie film bardzo ładnie "pachnie". Pozdrawiam i zachęcam do KONSTRUKTYWNEJ polemiki.

ocenił(a) film na 8
dracul_2

Proszę cie... oceniłeś moją wypowiedz tak jak ja oceniłam film...
czyli wywnioskowałam, że skoro film mi się nie podobał to czyli jestem głupia?? Śmieszny jesteś....
Po pierwsze wpierasz mi coś czego nie wiesz, w drugim poście wskazujesz że się nie znam i nie powinnam sie odzywac... a potem zapraszasz do KONSTRUKTYWNEJ polemiki...
Oczekiwałam od tego filmu czegos innego... "opuszczone ulice, wyłaniające się z mroku postacie, gra cieni, dobór barw, kunszt aktorski odtwórcy głównej roli..." nie wpłyneły na mnie. To że sceneria była doskonała nie znaczy że film musiał mi sie spodobać w takim stopniu w jakim ciebie zachwycił...
Skoro film o mordercy to chciałam żeby naprawde był to film o mordercy, takiego jakiego sobie wyobraziłam.
"Obsesja przewija się przez cały film jakbyś nie zauważyła" wiesz nie zauważyłam... wlaśnie mnie olśniło. Wielkie dzięki...
"Obsesji na punkcie danej kobiety" mam wrażenie że je wybierał od tak. Jedynie skupił się na Dziewczynie ze śliwkami i Laurze.
Wcale nie powiedziałam, że dzieciństwo JB było nie potrzebne, ale mogli je troche skrócić, nie pomijając istotych elementów. Czytaj dokładnie, rada na przyszłość.
Takie zalety filmu jak aktorstwo, zdjęcia, charakteryzacja to chyba jasna sprawa. Co do zakończenia mam mieszane uczucie...
Dziwne aczkolwiek interesujace.

Film bez polotu...
I podsumowując: to co ci się spodobało nie musi mi się podobać, ani nikomu innemu.
Więc swoim zdaniem na temat filmu nie wyznaczaj kanonów myślowych innym.

Justyna

No cóż - twoje argumenty to nawet nie odbicie piłeczki - poza tym po twoich odpowiedziach można stwierdzić, że jesteś wyjątkową egocentryczką - "tak jak ty chcesz" - to akurat skrajny egoizm - film bez polotu? poproszę o przykłady filmów z polotem. Dziękuję.

ocenił(a) film na 9
dracul_2

Mówisz o Justynie, że ?jesteś wyjątkową egocentryczną - >>tak jak ty chcesz<<? powiedziawszy wcześniej ?jeśli tak naprawdę myślisz to serdecznie i szczerze współczuję inteligencji i braku wiedzy ogólnej? albo co lepsze: ?jeśli ktoś podaje trafne i poparte dowodami argumenty to wtedy jest to obiektywna ocena - ale jeśli ktoś ocenia film poprzez swoje ułomne postrzeganie świata to na taki fakt zgodzić się nie mogę. Osobiście, jeśli się na czymś nie znam to nie zabieram głosu - ot i cała filozofia. Natomiast twój komentarz jest pretensjonalny i nie na temat?? No proszę Cię!
Pozdrawiam. Pennywise.

pennywise

rozwiń i uzasadnij - twoje zestawienia są za bardzo enigmatyczne

ocenił(a) film na 9
dracul_2

Mówisz to bo nie wiesz co powiedzieć, czy faktcznie nie rozumiesz?? Twoje cytaty preze mnie orzytoczone świadczą tylko o tym, że to Ty jesteś egocentrykiem.
Pozdrawiam. Pennywise.

pennywise

Dalej unikasz odpowiedzi - jeśli chcesz się bawić w demagogię to może skończmy ten wątek dialogowy bo do niczego on nie prowadzi - osobiście wolę rozmawiać na temat pachnidła a nie koncentrować się na sobie (to tyle jeśli chodzi o mój egocentryzm)- pozdrawiam

Justyna

Wiecie co... To forum zaczyna się zamieniać w jakieś żałosne miejsce. Zauważyłam, już nie pierwszy raz, że kiedy ktoś śmie wyrazić swoje zdanie na temat filmu i go skrytykuje, to od razu grupa zaślepionych fanów, czy ludzi przekonanych o swoim wyszukanym i JEDYNYM WŁAŚCIWYM guście filmowym momentalnie zaczyna naskakiwać na daną osobę, nie tylko bezmyślnie i ironicznie krytykując jej słowa, ale w jakiś żenujący sposób obrażając samą osobę! Co wy chcecie od tej dziewczyny? Czy napisała coś w stylu : "lipa, żal, nie marnujcie kasy. podetrzyjcie se tyłek tym filmem"? Nie, w normalny, kulturalny sposób wyraziła swoją opinię, która jest, co prawda negatywna, ale szczera. A to, że odbiega od zdania CO PONIEKTÓRYCH to już inna sprawa. Ech... Żal mi tego forum. Brakuje tu coraz bardziej ludzi kompetentnych.
Aha, i kolego, swoją odpowiedzią też udowodniłeś wysoki poziom intelektualny. - Tak podsumowując, gdybyś nie wiedział o czym mówię.

Natos

Swoje argumenty podałem w następnej odpowiedzi do autorki "recenzji" - zapraszam do przeczytania.
PS. Jak to ktoś powiedział "każdy śpiewać może... ale nie każdy musi tego słuchać" - jeśli ktoś podaje trafne i poparte dowodami argumenty to wtedy jest to obiektywna ocena - ale jeśli ktoś ocenia film poprzez swoje ułomne postrzeganie świata to na taki fakt zgodzić się nie mogę. Osobiście, jeśli się na czymś nie znam to nie zabieram głosu - ot i cała filozofia. Natomiast twój komentarz jest pretensjonalny i nie na temat.

ocenił(a) film na 9
dracul_2

"...jeśli tak naprawdę myślisz to serdecznie i szczerze współczuję inteligencji i braku wiedzy ogólnej..." A nie wystarczyłoby: nie zgodzę się z Tobą, bo...??? Na każdym forum tak jest, kiedy ktoś wyraża inną opinię: "głupia jesteś, mały móżdżek" itd. itp. Takie sytuacje ogólnie męczą... I kieruję to do wszystkich, nauczmy się dyskutować.

ocenił(a) film na 4
dracul_2

ułomne postrzeganie?! każdy inaczej odbiera film i choćby nie wiem jak się starał nigdy jego opinia na ten temat nie będzie tak do końca obiektywna. dla ciebie może to być świetny film, z 'świetnie wyważonym scenariuszem, bardzo dobrą gra aktorską, pięknymi ujęciami' itp i możesz uważać, że to obiektywna ocena. jednak dla innej osoby scenariusz może nie być już taki cudowny, aktorzy swoją grą nie porażać, a ujęcia nie być nawet ładne.

w ocenach, komentarzach, recenzjach naprawdę ciężko doszukać się całkowitego obiektywizmu.
ale zawsze warto poznać zdanie innych osób, ich punkt widzenia i zastanowić się nad tym, że może jednak to osoba momentami mówi do rzeczy.

a poza tym zgadzam się z Natos- to forum schodzi na psy, niestety :/

ocenił(a) film na 7
bubak

Naprawdę nie da się dowiedzieć niczego na temat filmu na tym forum. W niemal kazdym wątku wszyscy się kłócą i wyzywają. Może by tak prywatnie rozwiązać kwestie sporne?

Film mi się podobał, obrazy cudowne, oddające klimat czasów i wzbudzające emocje. Wydaje się, że zapachy trudno nakręcić, jednak reżyserowi dobrze się to udało wg mnie. Muzyka również pasowała, może nie była najlepszą jaką słyszałam, ale odpowiadała klimatowi filmu.

Postać głównego bohatera była dobrze oddana, można było poczuć jego pasję i dążenie do piękna (oczywiście w jego pojęciu). Zachwyt zapachami, chłonięcie wszystkiego, poszukiwanie dróg do stworzenia najwspanialszego dzieła byly widoczne i to zasługuje na plus.

Co do minusów, to wg mnie momentami film był zbyt rozwlekły, co męczyło. Co więcej, niekiedy pokazany zbyt "fantastycznie" - kiedy "tropił" ostatnią dziewczynę i jej ojca - wyglądalo to prawie jak Legolas we Władcy Pierścieni rozgląda się ze szczytu. No i bardzo szybko dotarł do miejsca ich noclegu (mimo że oni byli konno, on biegł). Takie numery pasują do fantasy. A na koncu scena orgii - troche za długa jak dla mnie. Zabawne było ich budzenie się i komentarz narratora, ale samo pokazanie możnaby skrócić.

Ogólnie film na plus.

Justyna

Wiecie co? Dam wam dobrą radę: wrzućcie na luz i rozluźnijcie poślady:) zobaczycie jak miło:) dodatkowo dajcie sobie po pysku i złość minie jak ręką odjął.. :P

użytkownik usunięty
Justyna

Na wstępie powiem, że masz prawo do własnego zdania i je szanuję.
Ja filmem się nie rozczarowałam pod żadnym względem - śmiem stwierdzić, że był lepszy od książki - a wszystko dzięki fenomenalnej grze Bena Whishawa i złagodzeniu kilku rzeczy w stosunku do oryginału. A co do reszty, żeby nie być pustosłowną:

1.Jak dla mnie dziwne było, że Jean Baptysta wybieram kobiety od tak, żadnej jakiejś większej klasyfikacji czy jakiejś obsesji na punkcie danej kobiety. Mogli to bardziej rozwinąć

Wybierał je dla ich zapachu... tylko i wyłącznie. Dla kogoś nie potrafiącego żyć, ani kochać, żadna klasyfikacja nie istniała, bo istnieć nie mogła. Podczas sceny orgii mamy przebłyski tego co może czuć główny bohater, jakby zdawał sobie sprawę, że coś zgubił po drodze - czegoś nie zauważył ciągle goniąc za swoją obsesją - być może pomylił podstawy tej obsesji. Człowiek pozbawiony zapachu jest odrzucany przez innych - niezauważalny (scena z nie widzącą go dziewczyną ze śliwkami, pogardza sie nim, budzi strach - tworzenie pachnidła doskonałego i (UWAGA SPOILER*!!!!!!)użycie go na sobie w końcowej scenie poprzedzającej przygotowania do egzekucji - to początkowo przejaw zwierzęcego strachu o własne życie; potem to juz tylko chęć zdobycia uwielbienia ludzi - tego czego JB był pozbawiony- w tym owych kobiet, które nie mogły go zauważać. Może to naciągany argument ale po prostu wyrażam własne zdanie.

2.a skrócić np. dzieciństwo JB

Trzeba pamiętać o widzach nie czytających książki (a wiem , ze taka była większość na sali bo słyszałam bardzo inteligentne komentarze:P) - oni muszą wiedzieć jak sie to zaczęło. W książce jeszcze silniej skupiono sie na tym , że JB NIE MIAL ZAPACHU - to właśnie to a nie jego zdolności budziło w ludziach strach. Wiadomo, że dzieciństwo ma wpływ na dorosłe życie. Zresztą uważam, że ta część filmu była wyjątkowo krótka.

3.Bardzo mi się podobał wątek z tą Dziewczyną ze śliwkami, i tu też byłam przekonana że będzie to jakaś kluczowa postać, a tu nico...

To jest kluczowa postać - ale nie w dosłownym tego słowa znaczeniu! Pozostaje bezimienna, ale to ona wraca we wspomnieniach głównego bohatera. Nie sądzę, że istotna jest tu akurat jej osoba - raczej uosabia tęsknotę za tym czego nie ma.

4.Plakaty i sam zwiastun mnie powalił (zachęcił)

Rzeczywiście - świetny zwiastun.

5.ale całość okazał się smutną, spokojną historia o mordercy... oczekiwałam zupełnie czegoś innego:(

ta historia ma to do siebie, ze jest smutna i spokojna. Jak królestwo zapachów. Wszelkie szaleńcze ingerencje w fabułę miałyby katastrofalne skutki dla filmu. I miło jest dla odmiany zobaczyć zło pociągające, obrzydliwe, przegrane - a jednocześnie pozbawione pociągającego blasku. Bo co ma JB czego chciałby przeciętny człowiek - ? Doskonały zmysł powonienia? Nie sądzę - po prostu nie ma mu czego zazdrościć. To raczej zło nietypowe - bez blondynki u boku i supersamochodu na pilota.

Jedyne rozczarowanie jakie czułam to zachowanie ludzi w kinie - pomiędzy jednym gryzem popcornu a łykiem pepsi, głupim podśmiechiwaniem się, doprawdy trudno o to , żeby chociaż uddawać że ktoś się skupił na fabule filmu - smutne ale prawdziwe - ludzie pomału tracą swój największy dar WYOBRAŹNIĘ czego współczuję ,bo życie bez niej jest trudne.

Na koniec tej przydługiej epistoły dodam, że cieszę sie ze chociaż nie krytykujesz ostatniej sceny filmu (tego typu komentarze rozkładają mnie na łopatki ...) - doskonała puenta dobrego filmu.

Bardzo mi się podobała twoja analiza - i nie dlatego, że film ci się podobał. Twoje argumenty są po prostu trafne i przekonywujące - lepiej bym tego nie wyraził - pozdrawiam :)

użytkownik usunięty
dracul_2

dziękuję ...chyba niestety jesteśmny w mniejszości jeśli chodzi o ten film ;)

ocenił(a) film na 7

Halo,
Niestety jestesmy w mniejszości nie tylko jeżeli chodzi o ten film. Dyskusje na forum sa coraz bardziej zalosne. Nie wkurza mnie to że komus się film nie podobal jezeli potrafi "normalnie" wytłumaczyć dlaczego. A komentarze w stylu głupi i żalosny lub nudny świadcza o "wrażliwości" pseudokinomanów. No i oczywieści zachowanie w kinie widzow doslownie mnie przeraziło. Poszlam na premierę ponieważ wtedy film wyswietlany jest na najlepszym ekranie ale byl to ostatni raz kiedy poszlam na premierę kinowa filmu poniewaz jest na nich zbyt wielu przypadkowych widzów, ktorzy rzeczywiscie bardziej skupiaja się na wybieraniiu popkornu z kubełków niz na fabule. A sposób reakcji na scenie orgii świadczył jedynie o totalnym braku dojrzałości emocjonalnej niestety wiekszości widzów. Smutne...
Jeżeli chodzi o film to mialam podobne odczucia jednak nie zgodzilabym sie z tym ze film byl lepszy od książki. Moim zdaniem niestety nie dorownal książce w zadnym stopniu. Byly w filmie dobre sceny, sposób nakręcenia tez mi się podobal, ale zabraklo w tym filmie najwazniejszego - samego JB, jego zawzięcia, siły przetrwania i obsesji. Ale jedno musze przyznac p. Ben W. był niesamowity w tej roli, gdyby pozowlili mu pokazać więcej z pewnościa rzucilby wszystkich na kolana jako JB.

użytkownik usunięty
ewelizajda

Takich mamy ludzi jakie czasy ...niestety. Obiecałam sobie solennie, że moje wyjścia do multipleksów ograniczę czasowo do godziny 14 kiedy sale świecą pustkami.
Co do książki - odczucia subiektywne, wiadomo. Przeczytam ją raz jeszcze, być może w pośpiechu coś mi umknęło. Whishaw rzeczywiście zagrał popisowo- aż miło było popatrzeć.
Pozdrawiam - przyjemność wymienić zdanie z kimś konkretnym i na poziomie.

ocenił(a) film na 9
Justyna

O cóż, co do tego, tego wrażenia że Grenouille wybierał kobiety bez klasyfikacji, faktycznie można mieć takie wrażenie ale tylko wtedy kiedy nie czytało się książki (gorrrąco polecam!). Tam było to lepiej wyjaśnione (jak to w książkach bywa). Jednak chciałbym zwrócić Twoją uwagę na to, co powiedział ojciec Laury na tym zebraniu. Mianowicie że wszystkie one były bardzo piękne i cieszące się powodzeniem. I tu jest pies pogrzebany:-) Poza tym nie miał on obsesji na punkcie jednej kobiety, no może oprócz Laury. Właściwie one same jako istoty go nie obchodziły, ale ich zapach i tylko on. A jeżeli chodzi o to że film wydał Ci się ?smutną historią o mordercy? to znaczy, że reżyser zrobił kawał dobrej roboty.
Pozdrawiam. Pennywise.

użytkownik usunięty
pennywise

dokładnie tak. Pamiętajmy też o tym, że w tamtych czasach tylko osoby bardzo BARDZO młode były piękne i "pachnące". XVIII wiek to wiek brudu i chorób - człowiek dwudziestokilkuletni był juz zniszczony przez pasożyty, szkorbut, paradontozę itd. Tak więc klasyfikacja pozostaje jedyna możliwa - były piękne i młode - inne być nie mogły, wtedy było się pięknym i młodym do określonego wieku, by przejść od razu do przedwczesnej "starości". Trafna uwaga - pozdrawiam.

Zdecydowanie dyskusja "wjechała" na właściwe tory - co bardzo mnie cieszy - podobają mi się wasze wypowiedzi - konkretne, rzeczowe i na temat. Jednakże, co do porównywania z książką się nie zgodzę, to tak jakby ktoś porównywał mnie do mego ojca - ok - jestem na jego bazie stworzony - ale jestem inny - są cechy wspólne, ktoś może co jakiś czas stwierdzić "jesteś jak twój stary", ale koniec końców to ja - odrębna osobowość, styl, estetyka. Tak więc wracając do filmu i książki - oba media rządzą się różnymi prawami - książka nie musi martwić się o czas trwania, obraz, ujęcia, dźwięk, etc. - książka bazuje na wyobraźni czytelnika tylko i wyłącznie. Porównywanie jest niezasadne, ponieważ nie ma żadnych norm, które mogłyby miarodajnie określić co jest lepsze a co gorsze oraz jakie są obiektywnie porównywalne elementy oprócz samego języka. Ja to postrzegam w ten sposób - potencjał zarówno książki jak i filmu nie został zmarnowany :) ? pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
Justyna

Nie będę sie rozwodził nad Twoimi wypowiedziami... powiem krótko: jesteś głupia.

Justyna

odsyłam do lektury, jego obsesja polegala na zapachu,Jean Baptist wybieral kobiety nie od tak tylko wszystko mial zaplanowane a chodziło wyłącznie o ich zapach. dziewczyna obierala mirabelki i byla bardzo kluczowa postacia w tym filmie, od przypadkowego morderstwa zrodził sie plan stworzenia idealnego zapach. dla mnie film roku!!!!
książka jeszcze lepsza.......