Na początku chcę zaznaczyć, że książki nie czytałem...
Czy ktoś mógłby mi wyjaśnić następującą rzecz:
Pierwsze sceny filmu...Jan B. stoi przed tłumem ludzi, którzy domagają się jego śmierci. Czemu ma służyć ta scena ? Po co jest ona w tym filmie ? Na końcu filmu z kolei mamy podobną scenę...Jan zostaje wyprowadzony z więzienia, później przyjeżdża na plac karetą...itd. Między tymi scenami jest pewna rozbieżność...dlaczego ?
Scena początkowa, gdy czytają mu wyrok dzieje się 2 dni przed egzekucją. Jest to typowy chwyt reżysesrski, gdyż widz nie znający książki już od początku myśli, że wie co się Janem Baptystą stanie. Dzięki temu, widz pewny jego śmierci, zostaje podwójnie zaskoczony wyglądem egzekucji pod koniec filmu. Scena skazania też jest niejako wstępem do opowiedzania historii tego człowieka.
Ostatnia scena pokazuje, że przychodzą po niego strażnicy by wziąć go na wykonanie egzekucji, ale on potajemnie zza ławki więzinnej wyjmuje perfumy. Gdy strażnicy go przewrcają on otwiera flakonik. Można dostrzec wtedy zmiane w wyrazie na twarzy ludzi. Tu wypada się domyśleć, że Jan omamił ich zapachem perfum, i tak jak ludzie na placu potraktowali go jako anioła więc dali mu karete (niejako na jego cześć).
Zapytam jeszcze czy ta początkowa scena w filmie była również opisana w książce ? Czy to tylko reżyserski dodatek i za razem chwyt... ?
Nie nie :) W książce zaczęli się tak jak przystało :) od początku czyli do narodzin :)
Też tego nie rozumiałam. Czytałam książkę, i kiedy film zaczął się w ten sposób byłam pewna, że po prostu pokazali zakończenie - tak się czasem robi. Byłam wtedy gotowa wyjść z kina za tak drastyczne odbiegnięcie od książki, na szczęście jednak zostałam, i okazało się, że to był tylko chwyt reżyserski.