Jak myślicie dlaczego Laura nie krzykneła kiedy zobaczyła Jana w drzwiach swojego pokoju? Moim zdaniem, nie zrobiła tego ponieważ wiedziała, że jej przyszłe życie nie ma większego sensu bez miłości, której na pewno nie zazna z Markizem de Montesquieu, a że wyczuła intencje Jana, który tak samo jak ona pragnoł miłości poświęciła swoje życie żeby mu umożliwić zdobycie szczęścia. Jakie jest wasze zdanie na ten temat?
P.S. Poza tym Laura była jedyną osobą która poznała naturalny zapach Jana.
Laura nie krzyknęła! (w książce nawet sie nie obudziła) Spała na boku przez co było mu łatwiej ją zabić(została uderzona w tył głowy)
W filmie budzi się(pewnie żeby było ciekawiej)i żeby jak stawiam(osoby które książki nie czytały)mogły pomyśleć że być może ja oszczędzi (ponieważ w filmie zrobiono z Baptysty człowieka poszukującego miłości) że być może się w niej zakocha..nie wiem...
Dla niego nie była ważna Laura jako osoba(on nie widział zewnętrzego piękna swoich ofiar)dla niego ważny był tylko i wyłącznie ich zapach i jego posiadanie!
p.s.Laura nie poczuła zapachu Jana (ponieważ był on osobą,która nie posiadała własnego zapachu od urodzenia)
Zdał sobie o tym sprawę dopiero żyjąc w odosobnieniu przez 7 lat.Nie wyczuł swojego zapachu ani w jaskini,ani na ubraniu-nigdzie...
Też się nad tym zastanawiałam! Nie czytałam książki więc będę się wypowiadać tylko na temat filmu- na początku nie mogłam zrozumieć dlaczego nie krzyknęła i dlaczego ją ostatecznie zabił skoro widzieliśmy, że kiedy spojrzał na jej twarz opuścił rękę (wydawaćby się mogło, że coś go ruszyło, że doznał jakiś ludzkich uczuć typu współczucie). Myślałam wręcz, że kiedy ojciec zobaczył ją martwą, to był tylko jego sen. Przychyliłabym się do opinii, że być może po prostu chciała umrzeć, że przestało jej zależeć na życiu skoro miała zostać żoną Markiza. A jak widomo w tamtych czasach decyzja ojca była nieodwołalna. Ale dlaczego Jan, taki bezwzględny, który bez mrugnięcia okiem zabił 14 kobiet, zatrzymał się w połowie ruchu? Może nawiązała się jakaś magiczna, tajemnicza więź między mordercą- artystą, wizjonerem- a jego ostatnią ofiarą, tą która miała być dopełnieniem jego wizji, która miała ostatecznie nadać sens jego dziełu i jego istnieniu? Może zatrzymał się w tej samej zadumie, w której pisarz zatrzymuje się przed postawieniem ostatniej kropki w dziele swego życia, w której malarz zatrzymuje się przed ostatnim, dopełniającym pociągnięciem pędzla? A może rzeczywiście autorom filmu chodziło tylko o to "żeby było ciekawiej"? Myślę, że jest wiele interpretacji. Nie mniej jednak uważam, że jeżeli Jan poszukiwał miłości, to nie miłości w naszym rozumieniu tego słowa. On był po prostu i n n y . Inaczej czuł i już po wszystkim zrozumiał, że nie ma dla niego miejsca na tym świecie. A jeśli chodzi o to, czy Laura poczuła zapach Jana to wydaje mi się, że bardziej poczuła jego obecność, coś w rodzaju przeznaczenia.
Sądzę, że zatrzymał rękę, ponieważ uśmiercał ofiary ciosem w tył głowy, a ona przewróciła się, przez co musiałby zmiażdżyć jej twarz. Uważam, że po prostu chciał poczekać na lepszą okazję do ciosu.
Czuć zapachu nie mogła, ponieważ on go nie posiadał. Ale mogła poczuć np. ruch powietrza, kiedy sie zamachnął lub też samą obecność Baptysty.
Czemu nie krzyknęła? Osobiście sądzę, że była zbyt zdziwiona, mogła tez myśleć, że to sen (w końcu była w zamkniętym pokoju), Baptysta mógł też dążyć ją uciszyć.
nie krzyknęła bo obudziłby się tatuś i cały plan by nie wyszedł, a musiał wyjść, bo w książce wyszedł, w książce panienka się nie obudziła.
No, proste i logiczne xD
Ale szczerze mówiąc to też myślałam, że może COŚ poczuł... i się nad nią zlituję. I jak ojciec wszedł, i zobaczył ją martwą, to ze śni. Ale okazało się, iż nie :)
Nie żebym był złośliwe, ale niejaka cathy peas nie ma prawa wypowiadać się o filmie który widziała przez palce...
pan bastila13 za to byl skupiony na obserwowaniu w ktorych momentach pani siedzaca obok patrzy przez palce wiec wogole nie jest w stanie konstruktywnie wypowiedziec sie o filmie
Bo ja go nawet nie widzialem, zważywszy na dośc duża wade wzroku...
Trzeba byc twardym a nie miętkim tchórzliwa persono
przepiękny kolor włosów wybranek Jana jednak byłes w stanie dostrzec, panie bastila13, mimo wady wzroku wiec chyba nie jest tak źle, co?;> ale widze ze sporo odeszliśmy od tematu;)
no to jak bastila 13 jest taki mądry i władczy to niech dalej ciągnie swój temat o rudych afrodyzjakach. chyba ze nie chce wykorzystac zwycięstwa;)
Może właśnie ona była częścią nowej legendy i wiedziała, czuła podświadomie że taki musi być jej koniec.