przebrnęłam jakoś przez pół, na drugą połowę nie potrafilam sie juz zmusić. usnęłam na nim. nie widze w tym filmie nic ciekawego, godnego zobaczenia. nie polecam.
autor postu ma rację...
wynudziłem się strasznie, SŁABIZNA, jak praktycznie każda francuska projekcja
zawiodłem się dlatego daję 4/10 ;/
NIE POLECAM!
Film trzeba obejrzeć z odpowiednim podejściem. Przed obejrzeniem filmu polecam przeczytanie książki. Jeśli chodzi o film według mnie jest bardzo wiernym jej odwzorowaniem.
Zgadzam się - lektura powieści po obejrzeniu filmu jest ciekawym przeżyciem.
Tykwer zachował wierność przekazowi, jaki niesie oryginał; co więcej, nie dostrzegłem, by wymagało to od reżysera jakiejś szczególnej sztuczności czy zaniedbania. Film znakomity wizualnie, precyzyjna adaptacja scenariuszem. Muzyka - bardzo ważna, jak w niektórych filmach Kieślowskiego - czuć, że pisana była w trakcie pracy nad scenariuszem. 8/10 za "całość".
przysypiałem podczas ogladania tego filmu, kiedy zobaczyłem końcówke zastanawiałem się, jak komuś taka głupota mogła przyjść do głowy :| nie czytałem książki ale film jest nudny.
film nie jest nudny i daje wiele do myślenia. pokazuje, jak wielką moc ma miłość i co się dzieje, gdy ktoś jest do niej niezdolny...film piękny, wspaniały i z przesłaniem!
^^ pla pla pla
Koleś robi zapach z trupów ładnych dziewczyn i potem wszystkich nim uwodzi, ratując się od śmierci. Oczywiście może film ma jakieś przesłanie, ale ja na nie poprostu leje.
A może tak nie jest? Wiem upraszczam, ale ja tam człowieka niezdolnego do miłości, jak wspomniałaś, nie widzę. Widzę za to niezłego debila który ściąga zapachy z kobiet.
p.s książki nie czytałem(uff)
cóż, każdy ma prawo do własnego zdania i interpretacji. ale dla mnie ten człowiek był niezdolny do miłości - fascynował go jedynie zapach kobiet i choć nie potrafił o pierwszej kobiecie zapomnieć, to jednak pokochać też jej nie mógł. i w akcie desperacji wrócił do swojego rodzinnego miasta, by wylać perfumy, które nie potrafiły zrobić z niego prawdziwego człowieka zdolnego do miłości. a przecież zapach tych perfum wywoływał w każdym miłość...tylko nie w nim
Jacy niektórzy są zarozumiali - wg nich film "nie ma w sobie nic ciekawego, godnego zobaczenia" tylko dlatego, że im się nie podobał. Tak jakby to był wyznacznik wartości filmu.
To , że ja nie lubię filmów sci-sf, sensacji (tzw. mordobić), nie znaczy, że co któryś nie jest dobry w swoim rodzaju, prawda? Ja po prostu nie muszę ich oglądać.
Wg mnie film bardzo dobrze przedstawił atmosferę czasów, w których rozgrywa się jego akcja. Opowiada o człowieku zredukowanym niejako do węchu, z czym wiążą się jego fascynacje i to co i jak robi. I z tego punktu widzenia wszystko ma sens.
Jeśli ktoś nie lubi takich filmów, tematyki i tego typu muzyki filmowej, to jego prawo, ale oceniać film tylko wg własnego gustu ???
o to właśnie chodzi żeby oceniać film według własnego gustu bo wyrażamy przecież tylko naszą opinie na temat danego filmu :)
"Wg mnie film bardzo dobrze przedstawił atmosferę czasów, w których rozgrywa się jego akcja"
to akurat prawda;
Tylko film niesprawdza sie u mnie jako thiller
muszę przyznać autorowi racje , co jak co ale przy drugiej połowie miałam oczy przymknięte, tylko końcówka nijako przerwała mój stan otępienia umysłowego. Przekonam się może bardziej gdy dopadnę książkę w mojej bibliotece, narazie słabe 4/10. Nie widze nic w facecie produkującym z początku zapach z kota , nieudanie. Szkoda biedaka , by następnie robić zapach z ludźi. Przepraszam za ten smutny fakt ale skoro było mydło to czemu nie perfum z ludzi. Film swój klimat ma, ale mam nadzieje że dzięki książce będę mogła dostrzec wiecej pośród kłębów i oparów wprost z ludzi. I błagam, nie będę próbowała dostrzec wiecej w tym filmie , skoro jest stanowczo mniej. Dodam ,że to był stracony czas i wolałabym obejrzeć powtórki Doktora Who.
Jak dla mnie fajne zakończenie byłoby gdyby ojciec zamordowanej dziewczyny zabił psychola wśród tych wszystkich kochających się ludzi. Jako jedyny nie dał by się uwieść perfumom a tamten i tak by umarł. Dzięki temu nie było by dłużyzny w końcówce i by było rzeczowo i do rzeczy. Alan był zaje...! ale to za mało i daje 4/10