reżyserowi udało się przenieść na ekran książkę w najdrobniejszych detalach.obejrzenie filmu jest powtórką wrażeń,które wcześniej dostarczała tylko sama lektura książki.praktycznie nie ma się do czego przyczepić pod względem wizualnej realizacji filmu.wspaniała scenografia,kostiumy,niesamowi ta muzyka i rewelacyjne zdjęcia będące obrazami odczuć związanych ze zmysłem powonienia.wg mnie jest to jedna z najlepszych adaptacji książkowych w filmie a wiadomo,że coś takiego zdarza się bardzo rzadko.wystarczy wspomnieć niedawną,nieudaną ekranizację samotności w sieci.w zasadzie można się jedynie przyczepić,że w filmie nie ma aż takiej ilości opisów zapachów jak w książce,ale tym się właśnie różni literatura od filmu.książki bardziej działają na wyobrażnię a film jest gotowym obrazem. no i jeszcze jak czytałam książkę to główny bohater wydawał mi się znacznie brzydszy od tego,który pojawił się w filmie.poza tym jestem pod bardzo pozytywnym wrażeniem.