hm... ja byłem na filmnie w czwartek na przedpremierze... w piątek czyli wczoraj kupiłem książkę i do razu mi jaśniej w głowie... drugi raz mi się to w życiu zdarza... ale stwierdzam... że film jest lkepszy od książki... nom ale książka wiele wyjąsnia... otórzy dziewczyna ze śliwkami a Laura pachniały prawie tak samo... w książce bohater jest obrany jakoś jakies potwór "kleszcz"... a w filmie pokazuje się czyś więcej... pragnieniem miłości... i kiedy w filmie w scenie na placu główny bohater przypomina sobie dziewczynę z śliwkami... robi się miło... a nie jak w książe iedy na placu kiedy czuje Miłość ty\ch wyszyutskich ludzie czuję odrazę i wstręt do nich... nom cóż w filmie mi się nie podobała scena na placu... nom ale jest w ksiące i reżyser po prostu nie mógł jej pominąć... poza tym w książce także wydaje się równo niedożeczna... ale naprawdę polecam wam kinomaną książkę... naprawdę rozjaśnia umysł i przede wszytskim jest krótki opis , starający się odzwierciedlić zapach kobiety z śliwkami! polecam