Ludzie strasznie narzekaja jak zwykle odnosząc sie do ksiązki - spoko , wszystko rozumiem ,ale najbardziej rozumiem to , że zrealizowanie filmu o zapachu jest niezwykle trudne. Wiem tez ,że film rządzi sie swoimi prawami - muisi miec swoja ciągłość więc nie da sie zekranizowac książki strona po stronie (a przynajmniej nie jest to konieczne - film mógłby sie stac najnormalniej w świecie nudny)!!
Ekranizacje znanych książek sa zawsze ryzykiem i nie dorównuja lekurze (chociaz nie zawsze - osobiscie uważam ,że Forrest Gump i Tajemnice brokeback mountain wypadły lepiej na ekranie niz na papierze :-) Ale to ,że film wygląda inaczej niz go sobie wyobrażamy czytając książke ,pomija pewne wątki lub zupełnie zmienia niektóre szczegóły nie znaczy ,że trzeba mu to tak drastycznie wytykać - troche więcej zrozumienia. Język filmu przedstawia nam czyjąś wizje ,a każdy ma prawo mysleć inaczej ..za to dostajemy piekne obrazy,scenerie odpowiadajace jak najlepiej tym które istniały - (widok mostu zabudowanego kamienicami był niesamowity) ,wspaniałą muzykę której nie dostajemy w książce - niech więc ekranizacja będzie jej dopełnieniem (jesli jest dobra ,a ta zła nie była).
Dla mnie film był naprawde wspaniałem doświadczeniem ,niemalże czułem zapach ryb ,miasta ,wsi i kwiatów ..czułem zapach pachnidła !! szkoda ,że nie dało sie go poczuc troche dokładniej - orgia w kinie - to by dopiero była reklama dla filmu (w stylu dzisiejszych czasów typu "karetki na pokazach piły bo ludzie mdleja" - przykre ;-).
Sa książki których ekranizacji nie umiałem sobie wyobrazić m.in. :
Kod Da Vinci (ze względu na to ,że wiekszośc treści podawana była jako mysli Langdona - a to cieko pokazac na ekranie ..no i nie wyszło !! ) ,
Pachnidło (bo jak uchwycic zapach?? A jednak mozna ..tylko trzeba umiec posługiwać sie obrazem i dźwiekiem - jestem ciekaw czy ktos jeszcze w kinie nasladował "wąchanie" głównego bohatera tak jak ja , a po seansie zwrócił uwage na pomieszne zapachy perfum wszystkich ludzi ;-) Władca Pierscieni (olbrzymia ilośc materiału , trudności wykonawcze ...ale jak sie chce to sie da !! I TO JAK !! )
p.s. Pamietam ,że strasznie zawiodłem sie na przygodówce pt. "zaginiony świat" - film totalnie odbiegał od ksiązki i sam w sobie był słaby ale zawsze trzeba doszukac sie jakis pozytywnych rzeczy i docenic czyjąś prace więc poprostu oddzieliłem od siebie ksiązke i film - inaczej mówiąc dla mnie do dnia dzisiejszego nie powstała jeszcze ekranizacja "the lost world" :-) Ale "pachnidło" tak :-)
Pozdrawiam
Rzeczywiście film pobudza do wzmożonego wąchactwa w trakcie jego projekcji.
Wręcz mogłam rozróżniać zapachy - nie odbierałam ich jako mieszanki, czy jak zazwyczaj niestety w polskich kinach bywa: swoistego smrodku, lecz jawiły mi się pojedynczo, w oddzielonych strumieniach zapachowych.
Dzisiaj robię drugie podejście.
Największe wrażenie zrobiła na mnie pierwsza część fulmu - zanim jeszcze Grenouille udał się na terminowanie u Baldiniego.
Co sądzicie o dziewczynach - pierwszej i ostatniej.
Mnie zaintrygowała postać dziewczyny z rue Marais w epizodzie paryskim.
dziewczyna ze śliwkami - podzaiałała na zmysły !! :-) Wracałem myslami
do niej równie często jak Grenouille :-) Szkoda ,że zabił jej zapach - może wyszedłby jeszcze lepszy perfum ...a swoja droga , ciekawe co
Jan powiedziałby o współczesnych hitach jak (kiepski moim zdaniem) Chanel nr 5 itp.
Wracając do tematu -druga pieknośc tez wypadła wspaniale , jednak nie miała tej magii i siły ..zapachu ;-)
W pierwszej dziewczynie była tajemnica.
A już samo filmowanie od tyłu bądź lekkim profilem jej wspaniale wyprostowanej postaci, wzbudzało zainteresowanie i nie pozostawiało żadnej wątpliwości, że również jej awers będzie znamienity.
Miała śmiałe spojrzenie, w przeciwieństwie do cielęcego dość spojrzenia Laury.
Notabene, jedna z piękniejszych bogiń ? Hera ? miała tzw. krowie oczy.
Zatem nie dziwi mnie ewentualne zapatrzenie się i w dziewczynę ostatnią :)
Zapach pierwszej dziewczyny może był nie tyle piękniejszy, co przez utratę go ? niezwykle cenny.
Chanel nr 5 ?
Grenouille pewnie by uznał, że z łatwością potrafi go ulepszyć :):):)
Laura podobała mi się prawdziwie dopiero nad ranem ? bez włosów, rozświetlona słońcem, z różową tym razem pomadką na ustach?