PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=118442}

Pachnidło: Historia mordercy

Perfume: The Story of a Murderer
2006
7,4 326 tys. ocen
7,4 10 1 326402
6,4 49 krytyków
Pachnidło: Historia mordercy
powrót do forum filmu Pachnidło: Historia mordercy

film bardzo mi się podoba, ale do momentu w którym jan nie staje się aniołem w oczach tłumu, który chciał go dopiero co przybić do krzyża i zmiarzdżyć mu stawy... oglądaąc film przez myśl przechodziło i słówko: genialne. kurde, rozczarowałam się końcem! jak się wszyscy zaczęli kochać, to modliłam się żeby się opamiętali i go zabili. niewątpliwie koniec mnie bardzo zawiódł...
jak to golądałam to trochę mi się przypominała "dziewczyna z perłą" - tam też mało mówili, był podobny klimat miejsc (tylko w pachnidle było trochę bardziej kolorowo...) i wszystko takie niewyjaśnione, przemilczane, z tym małym wyjątkiem, że główna bohaterka nie była psychopatką i odrażającą morderczynią... - w każdym bądź razie według mnie atmosfera w tych dwóch filmach jest nieco podobna. byłam zachwycona postaciami, świetnie odgranymi rolami, scenografią i całą tą otoczką! - gdyby nie zakończenie to uznałabym ten film za mój ulubiony.

ggmu_94

poprawka: ...do momentu, w którym jan staje sie aniołem w oczach...
...świetnie odegranymi rolami...
:)

ocenił(a) film na 9
ggmu_94

Ale w tym jest sens, właśnie o to chodzi, że sam w końcu zrozumiał co zrobił i sam postanowił skończyć ze sobą

ocenił(a) film na 8
ggmu_94

Koniec niektorym sie niepodoba, bo nie jest sprawiedliwy, ale ... Dzieciak wcale nie byl zlym, bo czy zrobil kiedys cos z nienawisci czy z normalnych motywow z ktorych korzystaja mordercy ? On bym zamroczony, nie widzial nic poza perfumami. Widac to dokladnie gdy zachorowal i lekarze nie wiedzieli co mu jest a zachorowal dlatego ze przekonal go perfumiarz ze nie da sie utrwalic zapachu kobiety, jak mu powiedzial ze sa jescze inne techniki dizeciak w tydzien ozdrowial bez zadnych lekarstw. Ale tak naprawde kara dotyka kazdego, on sam sie skazal na smierc bo potrafil wymusic milosc innych ale nie potrafil kochac i to wlasnie bylo kara ktora nie mogl odwolac. Mi tam sie podoba bo to wcale nie byl morderca a jedynie, wlasciwie, chory czlowiek ktory mial obsesje na temat zapachow.
Takie jest moje zdanie, prosze nie krytykowac.

Agape_2

Poprawka: on nie zabił się, bo zrozumiał, że nie potrafi kochac. On stwierdził, że całe życie poszukiwał dla siebie zapachu, który sprawi, że ludzie przestaną go ignorowac i zaczną wielbic. ale kiedy to osiągnął, doszedł do wniosku, że w sumie wcale nie tego pragnął, bo ludzie nie mają dla niego żadnej wartości. i dlatego się zabił