zauważyliście że on nawet nie miał na sumieniu kobiet które zabijał ? silnie dążył do celu po trupach i w ogóle się tym nie przejmował że zabił jakąś pannę
Matka "wypluwała" co jakiś czas swoje dzieci, jego też "wypluła" i też się nie przejmowała się. Brud, smród, zaraza i śmierć stanowiły jego codzienność, w takich warunkach sumienie kształtuje się trochę opornie. Tym bardziej, że nikt nie nauczył go odróżniania dobra od zła. Był tylko cel. Poza tym...oceniając go należy wyjść trochę poza zwykly system wartości.