co do brudu, to tak, z tego co wiem, w tamtych czasach właśnie tak było, nie mieli przecież wtedy kanalizacji jak my ;-)
jeśli chodzi o dzieci, to wydaje mi się po prostu, że nie były odpowiednio wychowane, żyły przecież cały czas w sierocińcu, nikt ich tak naprawdę nie kochał, bo widać było jaka była ich opiekunka. Myślę, że nie zdawały sobie z tego sprawy i nie potrafiły do końca odróżnić dobra od zła, a że czuły się dziwnie w obecności tego niemowlaka postanowiły go usunąć w najprostszy dla nich sposób.
Mnie film nie obrzydził, może ze względu na to, że wcześniej czytałam książkę i byłam na to przygotowana.

Dziwny ten temat...
Wiemy przecież dobrze z historii że nawet rodzina królewska myła się bardzo rzadko i wręcz za cnotę uważano stronienie od wody, zresztą, czystej nie było. Gdzieś na początku XXw. już dopuszczano kąpiel/dwie na miesiąc, wcześniej było tylko gorzej.
I oczywiście że dzieci były niegrzeczne, wiecie że wtedy kary śmierci i tortury były powszechne więc jakieś takie okrucieństwo było powszechne; teraz nie wolno nikogo zabić (oczywiście mówię o Europie w większości). Nie było pedagogów i logopedów, poprawczaków, zabronionego wykorzystywania dzieci do pracy, żyły z tego co ukradły (te biedne czy bezdomne), nie było punktów dokarmiania ani zrozumienia psychiki ludzkiej i w ogóle Camille_4 musi mieć jakieś 4 lata łorajujużniemogę.