Jak bardzo uwielbiam Duplassa, tak nie zgadzam się z praktyką eutanazji i jak dla mnie prawdziwy przyjaciel nigdy nie pozwoliłby na coś takiego. Druga strona taka, że Romano nie udźwignął roli.
osobiste odczucia odłożyłabym na bok, ale Duplass zagrał za dwóch. Romano zagrał dobrze, ale raczej nie wpasował się w wiek swojego bohatera. Zachowywał się jak neurotyk z 70-tką na karku, a nie jak facet w wieku średnim. Poza tym aspektem, uważam, że wyszło dobrze. W większości dzięki reżyserii i Duplassowi
A to zawsze trzeba zachowywać się zgodnie z metryką? W realnym świecie właśnie tacy są ludzie. Młodzi, zachowujący się jak starzy i schorowani. Starzy, zachowujący się jak wchodzący w dorosłość. Mi się właśnie podobało, że nie był typowym kolesiem z każdego filmu w wieku średnim i dzięki temu wydał mi się prawdziwy. Tak samo prawdziwy jak mój sąsiad lub znajomy z osiedla.