Witam, właśnie obejrzalam film pt."Spider" z 2002 r., z Ralphem Fiennesem w roli głównej. Z przykroscia stwierdzam, iz podany przez Was opis filmu ma niewiele wspolnego (a raczej nic) z tym, co zobaczylam. 
Glowny bohater NA PEWNO NIE "zaczyna w szczególnie brutalny sposób mordować mieszkańców Londynu"- to, co napisaliscie, to jakies brednie i na pewno nie opis tego filmu. 
Bohater wychodzi z psychiatryka, ale caly film szwenda sie niemilosiernie bez celu, a my razem z nim, czekajac na rozwoj lub zwrot akcji, co niestety nie nadchodzi. I non stop mruczy cos niezrozumiale pod nosem, totalna schiza i glupota. 
A poza tym, to sa kpiny, film jest nudny, przecietny, ciagnie sie niemilosiernie dlugo, po prostu dno. 
Tego filmu nie polecilabym nawet najwiekszemu wrogowi!!! 
 
Pozdrawiam kinomaniakow.Pa 
-=^(o,o)^=- 
Pająk mruczy pod nosem, bo właśnie wyszedł z psychiatryka, a właściwie nie powinien był tego robić. Tylko tyle. Tacy ludzie istnieją. To nie jest głupie! :)
-=^(_,_)^=- 
Kto powiedzial, ze glupie? Zgadzam sie z tym, ze dla wielu ten film moze byc nuzacy, bo w istocie jest nuzacy. Z drugiej strony wspolczuje tym, dla ktorych nuda jest wystarczajacym powodem do nieogladniecia znakomicie opowiedzianej historii.