Wg mnie pierwsza czesc to dobre kino klasy B - czyli kicz i obrzydzenie, ale to juz przeszlo wszelkie normy. Ta czesc jest naprawde niespodzanka. Czego takiego sie nie spodziewalem. Nie dosc, ze nie powiazane z pierwsza czescia, to jeszcze znacznie gorsze. Po tym filmie zastanawiam sie, po co robi sie jakies "Ice Spiders", "Mamuty", "Weze", "Chomiki", "Pterodaktyle". "Osy" - z gory skazane na wysmianie w recenzjach, w postach, w prasie, a zaden widz, nie uzna czasu za NIESTRACONY. Mysle, ze chodzi o fakt, ze ludzie po to siegna tak czy siak. Ludzie nieznajacy sie na filmach kupia DVD, bo zobacza okladke z pajakiem, a nie sa wybredni. Ludzie obejrza to w TV, bo lubia horrory i pajakow sie boja. Proste.