Przez cały czas odkąd pojawił się na ekranie Connolly dążył do wykorzystania Bulgera jako źródła, ale on nic z tego nie miał.
Przez cały film widzimy jak on się daje wykorzystywać Bulgerowi, i nie jest to tak że Bulger jest sprytniejszy, bo przecież sam Connollly preparuje jego informacje.
kase dostawał: nowy gajer, złoty zegarek, była scena jak idzie z walizką z hajsem. Poza tym awanse za rozpracowanie włochów.
O tym właśnie jest ten film (choć po komentarzach można stwierdzić, że ludzie oczekiwali raczej "luzackiej historyjki o beztroskim życiu gangsta" a'la Scorsese). To jest film o tym, jak przeciętny agent FBI, porywa się z motyką na słońce. Bierze się za coś, do czego nie ma zdolności ani jaj. Zawiera pakt z bandytą, z którego to paktu potem nie potrafi a z czasem może i nie chce się wyplątać.