Po pierwsze, nie wiem skad te porownania do Lyncha - predzej Aronofsky tutaj pasuje (np takie Pi).
Po drugie - po prostu jestem mega zaskoczony. Film moze nie rwie beretu na calej lini ale spokojnie - to jeden z najlepszych polskich filmow ostatnich lat. A ze ludzie go jada to juz sie nie dziwie. Skoro na Killerze czy Magdzie M. mozna w polsce zrobic swietne pieniadze to...
Jezeli lubisz filmy "inne", sklaniajace do myslenia, podobalo ci sie Pi, Fight Club, Drabina Jakubowa - Palimpsest jest dla Ciebie (a przynajmniej jest duza szansa ze Ci sie spodoba). Jezeli jednak dales/dalas 10/10 KingKongowi, kochasz Magde M. etc - szkoda czasu, lepiej idz do kina (made in usa) z psem na spacer albo moze na silownie? Naprawde, zdenerwujesz sie tylko, stracisz ponad godzine i po co...
Cheers