Konrad Niewolski udowodnił, że w Polsce można nakręcić dobre kino gatunkowe. Oprawa audiowizualna: zdjęcia, montaż i muzyka tworzą niezapomniany i specyficzny klimat, ale co z samą historią? Miejscami jest dziurawa, miejscami pogmatwana, a na końcu okazuje się niezbyt oryginalna. Ktoś tu chyba czytał 'Wyspę skazańców' Dennisa Lehane'a.