PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1459}

Pamięć absolutna

Total Recall
1990
7,2 72 tys. ocen
7,2 10 1 72101
7,6 35 krytyków
Pamięć absolutna
powrót do forum filmu Pamięć absolutna

Będąc dzieciakiem nie zwracałem zbytnio uwagi na fabułę i przesłania filmów, jednak wiadomo, że kiedyś trzeba dorosnąć. Mając 10-13 lat, zachwycałem się hitami takimi jak "Total Recall" - dużo akcji, wybuchy, sporo przemocy i Arnold. Dziś jednak zdaję sobie sprawę, że z prozy Dicka -choćby tylko nowelkowej, mozna zrobić arcydzieło gatunku - "Blade runner" i "Minority report" (ten drugi w mniejszym stopniu, ale jednak) to najlepsze na to dowody.
Mając tak ciekawy temat, jak grzebanie w ludzkim mózgu i niepewnośc własnego "ja", czyli własnej tożsamości, można było zrobić znacznie ciekawszy i bardziej filozoficzny dramat science-fiction. Wiadomo, że Verhoeven nie byłby w stanie udźwignąć tego filmu w ten sposób. Producenci chcieli przeboju kasowego, a nie dzieła, więc dostali przebój idealnie spreparowany pod publiczkę. Ale intelektualny wymiar gdzieś się ulotnił, został zredukowany do minimum. Jest tu kilka zabawnych scen, jednak całościowo "Pamięć absolutną" należy uznawać za porażkę, gdyż tematyka obiecuje dużo więcej, niż dali nam twórcy.

ocenił(a) film na 8
Thommy

wachalem sie nad tym czy dac mu 7 czy 8, ale ta rozmowa sklania mnie do postawienia 8. dlaczego? bo po tylu latach film jednak sklania widza do dyskusji, rozmyslania. jest crunchips jest impreza ;)

Thommy

Niezły film, trochę jeszcze pachnący kiczem lat 80-tych. Przyznam jednak, że dałabym więcej punktów, gdyby nie rzadkie zęby w przerośniętej szczęce Arnolda (że o monotonnej modulacji jego głosu nie wspomnę).

Ja też zachwycałam się takimi filmami w dzieciństwie. I niestety też muszę przyznać, że Dick miał bardziej filozoficzne ekranizacje (bo płody jego paranoicznego umysłu z pewnością zasługują na szlachetniejszą oprawę niż kino akcji).

ocenił(a) film na 10
Jorjan

Jaki kurwa sen!

Goście od wszczepiania wspomnień z rekall gadają sobie że ktoś mu wymazał pamięc po czym w wrzucają go do taksówki Quaid budzi się i nie pamięta tego że był w rekall. Więc sądzicie że to czego nie pamięta też było jego snem?

Wiem że laska z komputera którą sobie wybrał to Melina i koleś z reklamy w pociągu to ten sam co chciał mu wcisnąc pigułkę. To tylko taki śmieszny zamysł reżysera a nie przesłanka że to sen.

Za bardzo szukacie dziury w całym moi drodzy

Thommy

Czym rózni się sen,od jawy? We śnie jest wszystko możliwe.Kiedy glówny bohater uruchamia mechanizm mający stopić lodowe jądro Marsa chwile pózniej zostaje wyssany,razem,z Meliną,na powierzchnię planety.Marsjańska dekompresja zaczyna robic swoje.Bohaterom zastało kilka chwil życia,i jeśli nie stanie sie cód podzieloą straszny los Cohaagena.Oczywiście staje sie cód,w dosłownie kilkadziesiąt sekund,na Marsie pojawia się atmosfera,oraz ziemskie ciśnienie powietrza.Na jawie musiałoby to trwać setki lat,ale we śnie...

ocenił(a) film na 10
greggmm

"Za bardzo szukacie dziury w całym moi drodzy"

To był supernowoczesny reaktor stworzony przez obcych i zadziałał tak szybko.Po za tym to przecież fantastyka!

sepultura_fan

To,prawda reaktor zadziałał szybko,a mianowicie ztopił jądro Marsa.Za reszte odpowiedzialne były prawa natury, których nikt,nie może zmienić. Więc dlatego możliwość snu głównewgo bohatera,jest jak najbardziej,do przyjęcia.Bo "Pamięć absolutna",to raczej fantastyka naukowa.

ocenił(a) film na 7
Thommy

Wszedlem na ten temat i wywnioskowalem po twojej wypowiedzi, ze srasz wzorami matematycznymi. Caly ten wywod jest dramatem sci-fi. Sa filmy akcji i sa dramaty. Rownie dobrze mozna bylo blade runera nakrecic ze strzelaninami itp. Mozna tez powiedziec - no jak mozna bylo zrobic "Eryka Wikinga". Przeciez to uwlacza kulturze wikingow ple ple ple. Jesli nie potrafisz rozdzielic tematyki od formy i nie przyjmujesz do wiadomosci, ze mozna tymi rzeczami manipulowac niezaleznie to mam dla ciebie zle wiesci...

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 7
sepultura_fan

A bo mnie wkur... takie gadanie. Film jest zajebisty, fajnie sie oglada i tak ma byc a zawsze sie znajdzie jakis nudziarz...

ocenił(a) film na 6
Thommy

Kino rozrywkowe było, kinem rozrywkowym pozostaje. Dość luźna adaptacja Dick'a, ale technicznie zrobiona nieźle. Film po latach nie razi, ciągle da się oglądać. Verhoeven to komercyjny rzemieślnik, ale całkiem niezły.

ocenił(a) film na 7
KarolZet

Karolzlet, Verhoeven to nie tylko "komercyjny rzemieślnik", zajrzyj do jego filmografii; kręcił nie tylko hollywoodzkie produkcje ale także mniej komercyjne poza USA.

ocenił(a) film na 6
Thommy

Ciężko mi się wypowiadać, bo niestety nie miałem przyjemności ich zobaczyć. Żeby jakoś polemizować musiałbym znać materię. Znam tylko te popularne i wiem, że są dobrze zrobione, ale zbytniej głębi w nich nie czuję.

ocenił(a) film na 9
Thommy

Jak dla mnie to był sen:) tak czy siak plus dla reżysera, który stworzył taki film, że dla jednych to jest sen a dla drugich nie:)
Jest to świetne kino sf z wartką akcją i świetnymi efektami specjalnymi.

Ktoś już wcześniej porównywał efekty do Terminatora 1 ja bym tu jeszcze dorzucił film The Thing Carpentera:)

ocenił(a) film na 7
Thommy

A dla mnie ten film pozostanie "jednak na tak". To są właśnie filmy Verhoevena - RoboCop, Total Recall, Nagi Instynkt czy Żołnierze Kosmosu to filmy, w których raczej nie należy szukać przesłań, jakiś bardziej pogmatwanych historii - co najwyżej "prawda zwycięży" i tyle. Za to od strony takiego nieco pikantnego filmu sensacyjnego/SF to te filmy prezentują się całkiem nieźle - przy odpowiednim podejściu ogląda się je z zaciekawieniem i zainteresowaniem pomysłami, które w nich się znajdują. Przyrównywanie do Blade Runner czy Raportu Mniejszości to jednak nie to - tamte filmy były bardziej zawiłe, z samego pomysłu reżysera - a Verhoeven po prostu nie miał zamiaru robić "znacznie ciekawszy i bardziej filozoficzny dramat science-fiction". Dobrze powiedziałeś - produkt pozbawiony intelektualnego wymiaru, film pod publiczkę - no i to jest w bardzo dobrym wydaniu! A że tematyka obiecuje dużo więcej, niż dali nam twórcy... Cóż, poszukaj więc innych filmów - a nie spodziewaj się, że Fiat zrobi Ci samochód sportowy konkurencyjny dla Ferrari...

ocenił(a) film na 6
CyganFilip

Dość dobrze to ująłeś. Są filmy, które mają na celu jedynie rozrywkę, ale w dobrej formie. Nie ma co się czepiać Gwiezdnych Wojen, Indiany Jones'a czy Avatara o prostą fabułę, bo to nie są filmy z ambicjami artystycznymi tylko naprawdę świetnie i z polotem zrobione filmy rozrywkowe. Ten film też nic głębszego nie ma, motyw oklepany, opowiadanie Dick'a wykastrowane, ale i tak do tego filmu chętnie wrócę. Może dlatego, że postacie Verhovena mają w sobie trochę takie twardego zimna, są klasycznymi bohaterami. A scenariuszowo też to jest dobrze poprowadzone. Choćby klasyczna scena z przekonywaniem, że pobyt na marsie to tylko choroba, na wskutek błędu przy wszczepieniu wspomnień.

ocenił(a) film na 7
KarolZet

Ech, Ten klimat filmów akcji o twardzielach z lat 80-tych i początku 90-tych. Brakuje tylko w obsadzie Van Damme ;) Ech, ta naiwność i naciągane pseudonaukowe wynalazki, po prostu miodzio.
Zastanawiałem się jak określić ten film, i myślę że słowo ,,durniacki" może wystarczyć. Pamiętam jak 10 lat temu jeszcze jako gówniarz strasznie się rajcowałem tym filmem. W tym miejscu muszę dodać, że same efekty specjalne, jak sceny walk i strzelanin zostały nakręcone porządnie i ciężko się do nich przyczepić (no może oprócz tego, że bohater unika kul lepiej niż Neo, a oponenci strzelają gorzej od szturmowców ze Star Warsów). Mógłbym próbować jeszcze się poprzyczepiać na siłę do błędów i głupot, które i tak pewnie większość z was zauważyła, więc na koniec powiem tylko że w gruncie rzeczy film mi się nawet podobał:)
Ostatecznie oceniam go na 5. (1 punkt dodatkowo dostał ode mnie za sentyment). Ocena była by wyższa, gdyby nie to, że w trakcie filmu nie jednokrotnie krzyczałem: ,,No bez jaj!" ; albo ,, Chyba żartujecie"( to zwłaszcza w momencie, gdy bohaterowie pod koniec filmu zostają zassani z budynku na powierzchnię marsa)

ocenił(a) film na 6
knopson

No i też dobrze. Nie każdy film musi być "mądracki" ;-). Zdaję sobie sprawę, że ten film jest całe lata świetlne za "Blade Runner'em" czy "Odyseją Kosmiczną 2001", ale i tak go jeszcze zapewne nie raz obejrzę. Dla czystej rozrywki w dobrym tempie.

ocenił(a) film na 7
KarolZet

Cóż... Jeśli ktoś mi tu powie, że Pamięć Absolutna jest fatalna w stosunku do Odysei Kosmicznej, to niech nie myśli, że jest jakimś intelektualistą, bo takowy oglądał - dla mnie będzie idiotą, a to dlatego, że te dwa filmy porównuje...

ocenił(a) film na 6
CyganFilip

Opanuj agresję. Wszystko można porównywać. Kwestią jest tylko ustalenie kryteriów. Ja porównuję używając jak kryterium wpływu na kulturę, postrzeganie świata.

ocenił(a) film na 10
KarolZet

ok dość pier***enia, film jest ok i już !!! :)

ocenił(a) film na 10
ZajawkaKipiGesta

ZajawkaKipiGesta

Wreszcie jeden napisał coś mądrego :)

użytkownik usunięty
sepultura_fan

Oczywiście, że to NIE był sen! Wycieczka miała być idealna. Okej, Quaid wybrał "agenta specjalnego" i musiał się zmierzyć z pewnymi trudnościami, ale chyba nie powiecie mi, że elementem snu miały być sugestie, że to wszystko jest snem? Chodzi mi o scenę z czerwoną pigułką. Dlaczego miałyby pojawiać się tego rodzaju sugestie psujące całą zabawę Quaidowi?

Drugie pytanie: jeśli to był tylko sen, to był to sen kontrolowany, a Lori (Sharon Stone) jest naprawdę żoną Quaida. Pytanie brzmi: dlaczego odgrywa ona tak istotną rolę w śnie wymyślonym przez Recall? Dlaczego jest ukazana jako agentka? Zastanówcie się chwilę. Quaid wybudza się ze snu, ma wspomnienia swej podróży na Marsa, gdzie uratował tysiące ludzi. Wraca do domu, a tam widzi swoją zabitą przez siebie samego Lori, która jeszcze niedawno (w śnie, ale Quaid nie robi podziału na sny i nie-sny, dla niego to wszystko realne wspomnienia, to przecież część usługi Recall) była agentką zagrażającą jego życiu. Paranoi mógłby dostać. Tu pojawia się cały szereg wątpliwości: co z Marsem? Jeśli wszystko było snem, na Marsie wciąż walczą rebelianci, nie ma niebieskiego nieba itd. i tego wszystkiego Quaid dowie się z wiadomości.
Co z Melindą? Sen kończy się happy-endem i nagle jej nie ma w rzeczywistości?

Interesujące są rozmowy na ten temat, ale moim zdaniem nie ma mowy o żadnym śnie.

tak czy siak film nadal dobry. Predator tez mial byc tylko pod rozrywke a dzis jest kultowy tam wszystko zadzialalo: postacie, otoczenie i niesamowita muzyka. Za dziesiec lat znow milo spedze 2godziny przy total recall, tak mysle:)

fructis13

oczywiscie predator to mistrzostwo, chce tylko powiedziec, ze do niektorych produkcji milo sie wraca-jakis sentyment z mlodych lat

ocenił(a) film na 9
Thommy

heh, jeśli tyle osób tu rozważa, czy historia Quaid'a to był sen czy nie, to znaczy, że jednak fabuła jest nieźle przemyślana ;)

daję 10/10, bo już 3 razy obejrzałem ten film i za każdym razem nie żałowałem.

ocenił(a) film na 9
Thommy

Moim zdaniem film chociażby ze względu na efekty specjalne zasługuje na
minimum 7/10. W tamtych czasach to było niesamowite! A scenariusz (jak
wiadomo oparty nieco na opowiadaniu Dicka) jest całkiem przyzwoicie
spleciony.

ocenił(a) film na 6
Redrum

No i co z tego ze w tamtych czasach efekty specjalne w tym filmie byly niesamowite. Dzis sa slabe i traca myszka. To tak jakby dawac syrence 9/10 bo jak powstala to byla wtedy swietnym samochodem. Film naciagany, pelno bledow, gra gubernatora slaba ale doceniam scenariusz i dlatego dostal 6 ode mnie.

ocenił(a) film na 8
kemstachy

Dlaczego ? Te efekty specjalne nawet dzisiaj fajnie się ogląda. Jedyne czego w tym filmie mi brakowało, to przestrzeni na planie, i marsjańskich plenerów. Plan był zbyt ciasny, wręcz klaustrofobiczny, a scen Marsa za kopułą chroniącą miasto zaledwie kilka. To stanowczo za mało. Moja ocena mimo to 8/10. Polecam.

ocenił(a) film na 5
Thommy

zgadzam sie z Toba, absolutnie...

ocenił(a) film na 8
a_spiakowska

@ammerozo ucina całą pogawędkę. To nie był sen!.

Film jest wspaniały. Jednak ma powstać remake, z Colinem Farrellem.

ocenił(a) film na 10
Agi_i_Mis

to bedzie porażka, lepiej niech tego nie robią,

Thommy

kiedyś byłem na NIE, teraz jestem zdecydowanie na TAK - uwielbiam filmy Verhovena.

Thommy

Może film był tak skonstruowany, żeby argumenty się równoważyły i wzbudzał dyskusję ;), z kolei zbyt szczegółowe wnikanie doprowadza do tego, że nie bierzemy pod uwagę uproszczeń jakie pewnie zostały zastosowane, żeby film "trzymał się kupy" (dlatego reaktor zadziałał tak szybko). Czasami najprostsze rozwiązania są najlepsze - to moja opinia.

Zgadzam się też z tym, że tytuł obiecuje bardziej filozoficzne rozważania i mógł zostać lepiej rozwinięty. Nie mogłem uwolnić się od wrażenia, że był on lekkim "kiczem". Film był dobry i taką też dałem ocenę, ale nic poza tym.

ocenił(a) film na 6
Thommy

Wg. mnie temat i pomysł filmu są świetne. Efekty specjalne również. Ale gra aktorska Arniego... Conan, Terminator tak. Ale nie film, w którym musi wyrazić głębsze uczucia ;]

ocenił(a) film na 8
Thommy

Może masz rację że proza Dicka zasługuje na bardziej filozoficzną i ambitną oprawę, ale filmowa "Pamięć Absolutna" sprawdza się całkiem nieźle. Dla mnie bomba. To że reżyser zrobił z tego film akcji na pewno przyciąga znacznie więcej widzów. I dlatego też jest o wiele ciekawszy. Gdyby z "Pamięci Absolutnej" chciano zrobić film filozoficzny w stylu "Odysei Kosmicznej" to mogłoby wiać od niego straszną nudą. Wtedy wolałbym chyba przeczytać książkę. Filmu wolę oglądać bardziej dla rozrywki niż dla niekończących się rozmyślań.
P.S. Cała ta dyskusja na temat tego czy wydarzenia z filmu były snem czy rzeczywistością nie mają większego sensu. Fabuła nie wyjaśnia tego jednoznacznie i nie uzyskamy odpowiedzi na to pytanie. Dziękuję:)

ocenił(a) film na 8
rumpel86

To nie był sen ponieważ akcja nie działa się tylko i wyłącznie wokół Quade'a. Gdyby śnił, to było by jak w Incepcji, akcja otaczała tych, którzy byli we śnie, a nie skupiała się na projekcjach czyli tutaj np na Cohhagenie czy rebeliantach. Widz miał się tylko zastanowić na początku, czy to sen czy nie. Od momentu kiedy doktorek zaczął się pocić i zarobił za to kulkę wiadomo już, że to rzeczywistość.

ocenił(a) film na 8
Peterson_B

Stare dobre kino s-f z Arnim :D... No i wątek główny czyli niezapomniana prostytutka z 3-ema piersiami :D, aż się łezka w oku kręci na wspomnienie tego filmu... Co do samej ekranizacji literatury Dicka.. to Total Recall jest najlepszą za Blade Runnerem... Co do dyskusji czy Quade śnił czy nie, otóż nie śnił... wystarczy przeczytać powieść Dicka ;).