Przeczytałam książkę, która swoją drogą była świetna i ucieszyłam się jak dowiedziałam się o filmie, ale niestety nigdzie nie jest dostępny. Mam nadzieję iż to się zmieni, bo nawet widzę , że nie było premiery w Polsce, a w Internecie nie ma nic na ten temat napisane.
Co jest takiego fascynującego w oczekiwaniu na film, w którym wiemy, co się wydarzy, bo czytaliśmy książkę?
W tym iż mam szansę porównać w jaki sposób przedstawił to reżyser, co dodał, co nie, co zmienił i czy film oddaje te emocje co książka.
Rozumiem, ale to i tak nie będzie już chyba tak ekscytujące, jak podczas czytania... Bo zakładam, że jest w tej historii jakaś tajemnica, której rozwiązanie bardzo zaskakuje odbiorcę?
Tak, masz rację, czytając książkę odkrywa się tą tajemnicę, ale to nie zmienia faktu iż można obejrzeć ten film z zaciekawieniem, może nie dla odkrycia tajemnicy, ale zwrócenia uwagi na coś innego jak już wspominałam. Może jest to troszeczkę dziwne, ale tak mam i tak na to patrzę. Chociażby kiedyś wpierw obejrzałam film pt. "Kolekcjoner kości", dopiero później dowiedziałam się, że jest także książka. Mimo iż znałam ogólną historię to podjęłam się przeczytania i nie żałowałam. Książka miała o wiele więcej wątków, takze niektóre sceny były zmienione bądź w ogóle nie pojawiły się w filmie, tak samo z postaciami. Dlatego też książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie mimo iż znałam "tajemnicę" historii.
Oczywiście wolę przeczytać książkę, potem obejrzeć film. Trochę się rozpisałam.
Ja właśnie wolę na odwrót, najpierw obejrzeć film, a jak mi się spodoba, to potem przeczytać książkę, bo zwykle tak jest, że ta jest znacznie bardziej rozbudowana i dzięki temu można jeszcze raz przeżyć daną przygodę, ale pełniej, więcej z niej wyciągając.
No widzisz mamy odwrotnie. Twoje podejście także jest ciekawe, bo w razie jeśli historia przedstawiona w filmie się nie spodoba to nie trzeba przedzierać się przez te wszystkie strony książki z nadzieją iż w końcu zacznie się akcja. Ale to różnie bywa z tymi reżyserami też, nie zawsze potrafią oddać "ducha" powieści. A co do wyciągania więcej to się w pełni zgadzam, tak jak już było pisane, na kartkach można bardziej wszystko nakreślić, wprowadzić w ten inny świat.
Zgadzam się z Twoimi wpisami, wolę układ najpierw książka potem film. Często w ten sposób zauważam kwestie, które umknęły mi podczas czytania, poza tym można porównać na ile wyobrażenie czytelnikao barterach i miejscu akcji było zbieżne z wizją reżysera.
Dokładnie, o to chodzi, czy nasze wyobrażenia podczas książki będą się sklejały z wizją reżysera.
Z kwestiami to jest akurat różnie, gdyż scenariusz na pewno nie będzie słowo w słowo z książką, ale rozumiem co masz na myśli :)
Czasem też reżyser "dopowiada" też coś czego nie miało miejsca w książce.
Niestety nie, ciężko raczej będzie z obejrzeniem jak na razie, ale jeśli coś będę wiedziała to dam znać.
A możesz mi tak mniej więcej powiedzieć o czym jest tak książka? o zabijaniu kogoś czy o czymś innym? tak wiesz pokrótce żebym wiedziała czy warto na to iść do kina. bo ja książki nie czytałam. Z góry dziękuje
Tak wiem już bo byłam na filmie i bardzo mi się spodobał. :) Po książkę też sięgnę jak jest taka dobra według ciebie zwłaszcza że ja takie tematy bardzo lubię. :)
W swoim mieście. Może w twoim też będą grać film jeśli posiadacie kina studyjne. Zawsze można się zapytać w kinie może jak zgłosi się więcej osób to zechcą go puścić bo w internecie no to wątpię żeby był bo jak szukałam no to nie mogłam znalezść.
Właśnie chciałam odpowiedzieć na Twoje pytanie, a tu taka niespodzianka iż koleżanka widziała film i jak widzę podobał się :)
A możesz mi opowiedzieć coś o tej książce? Wiem że chyba występują tam zjawiska paranormalne ale jaki jest jest temat przewodni? Z góry dziękuje za odp.
Temat przewodni to głównie dwie splecione ze sobą historie, trójki osób na oddalonej i opuszczonej wyspie oraz psychiatry, który zajmuje się aktem wandalizmu w przedszkolu i tajemniczymi wypadkami osób. Horror ze względu na zjawiska paranormalne i jednocześnie kryminał z zagadką.
Ale to raczej wiesz jak oglądałaś film, chyba, że reżyser aż tak dużo pozmieniał :) Nie chce tutaj wchodzić w szczegóły, aby innym nie psuć zabawy, zresztą i tak książkę czytałam jakiś czas temu i wszystkiego aż tak dobrze nie pamiętam :) Ale ciekawi mnie końcówka filmu, jak została zakończona historia, bo w książce można się domyślać i samemu silić się na odpowiedź :)
Spoliler: W filmie się to skończyło tak że większość bohaterów została zabita niby przez tego całego Bernódusa który się mścił za szykanowanie za młodu. Znaczy przez jego ducha niby. I ta katrin została w tym domu opuszczonym co ten Bernódus tam się zatrzymał jak uciekł z domu razem z nim w sensie jego duchem.
A sory że spytam no bo cóż może nie zechcesz odpowiedzieć na moje pytanie jeśli uznasz je za zbyt prywatne ale czy twój login ma związek z takim jednym zespołem? No bo jeśli tak to widocznie obie jesteśmy jego fankami jeśli oczywiście to ten o jakim myślę :)
Niestety przy tworzeniu miałam co innego na myśli, więc nie chodzi o zespół :) Ale zaciekawiłaś mnie, bo być może go znam, a jeśli nie to może akurat moje klimaty i chętnie poznam :)
wiesz ten zespół to pewnie każdy zna ale mało kto lubi. no nic trudno bo myślałam że tak jak i ja jesteś jego fanką. a zespół niemiecki grali w tym roku w kwietniu w progesji i jak ma trasę to zawsze ma w warszawie koncerty w zgadniesz który? :)
Chyba mój umysł jest już zmęczony pracą, bo niestety żaden nie przychodzi mi do głowy :)
Chyba nie chodzi o Tokio Hotel? Jak wpisałam w google to oni mi wyskoczyli w kwietniu tego roku, ale za bardzo nie widzę cechy wspólnej z moim nickiem także nie wiem.
Aha, czyli tak samo jak w książce, jedynie właśnie jeśli chodzi o Katrin to na końcu nie wiadomo czy ona żyje czy jest też duchem, przynajmniej ja tak to odczułam, że autorka pozostawiła taki znak zapytania.
no właśnie chodzi mi o nich :) bo wiesz jak ty nie lubisz tego zespołu no to może nie wiesz że oni właśnie tak nazywają swoich fanów także myślałam że ty też jesteś fanką także sory że się myliłam :)
Acha, czyli jednak trafiłam :) Nic do nich nie mam, choć nie jestem ich fanką i nie wiedziałam, że tak nazywają, ale kilka ładnych lat temu w czasach szkoły podstawowej na przełomie chyba gimnazjalnej troszkę ich słuchałam ;) Pamiętam, że nie mogłam uwolnić się od "Schrei" i "Durch den monsun", chyba dobrze napisałam :) Ale to było wieki temu. Nic się nie stało :)
No to dobrze :) Byłaś może ostatnio na jakimś fajnym filmie w kinie który mogłabyś mi polecić? :)
Hmm, ostatnio oglądałam "Czarny motyl", dla mnie był świetny, i fajne zakończenie :)
A tak przymierzam sie do Wind River. Nie wiem czy to Twoje klimaty, moje jak najbardziej :) Aha i ciekawi mnie jeszcze Polaroid, premiere miał w sierpniu, a jeszcze nic nie słychać.
Dzięki za te tytuły filmów. Jak je obejrzę to dam ci znać czy mi się podobały :)
Wind River oglądałam i polecam jeśli lubisz połączenie thrillera z dramatem osadzonego w mroźnej zimie.
A Polaroid został przesunięty na następny rok.
Tak czy siak daj znać jak obejrzysz te pierwsze dwa :)
O ile dobrze pamiętam (a dobrze pamiętam, bo książka mi się podobała) Katrin ginie, zostaje w domu jako duch, pewne sformułowanie sugerują, że równie złośliwy, jak duch chłopca.
Też tak właśnie myślałam, gdyż z tekstu można było to wywnioskować, a nie było to jednoznacznie napisane.