Właśnie film obejrzałam, leciał na ale kino. Jeffa Goldbluma zawsze lubiłam ale teraz... ajajaj on jest fenomenalny :D Film też.
tez tak sadze... bardzo niedoceniony i zapomniany film... swietny goldblum chociaz moglby przestac sie macac po tym nosie bo robi to chyba w kazdym filmie... scenariusz moglby byc tylko troche lepszy bo miejscami sie ciagnie a miejscami zajezdza produkcja na poziomie TV... bardzo bym chcial zobaczyc remake tego filmu... dobrze zrobiona podrasowana wspolczesna wersje... bo pomysl jest przedni... az dziwne ze jeszcze nikt sie za to nie zabral... takich filmow brakuje teraz... teraz jak ktos robi film o ksieciu ciemnosci albo mrocznej stronie to zawsze wychodzi z tego kijowy gorowaty slasher...
Świetna uwaga z tym "macaniem się po nosie" Goldblooma, tak to rzeczywiście irytuje. Choć nos ma pokaźny i może dlatego...
W każdym razie, już mnie nie zachwyca ten film. Jakoś się dla mnie zestarzał. Właśnie go widziałam drugi raz po długim czasie. Goldbloom był momentami rozkoszny, mimo to i mimo w ogóle niezłej roli pani doktor i detektywa raziła mnie teatralność filmu. Nastawiłam się na dreszcze emocji i było ich zbyt mało...