Na wstępie zaznaczę, że należę do generacji Zet, przeczytałam ponad połowę książek o Panu S i obejrzałam wszystkie filmy po kilka razy.

Muszę zmartwić większość osób, która tutaj przyszła. Ten film nie został stworzony dla dziadów. Nie został stworzony po to, żeby dziady rozpływały się w tym jak to w PRLu biednie było, ale jakoś lepiej, tylko w celach zachęcenia młodzieży do serii. Z resztą, tą samą funkcję pełniły poprzednie filmy. Kino ewoluowało i gdyby twórcy mieli teraz wiernie słuchać się książki, wyszłoby coś nie do obejrzenia dla współczesnego widza w moim wieku. Ma to być przede wszystkim kino kryminalno-rozrywkowe. Proszę zobaczyć na najnowszego spider-mana, który robi furrorę wśród moich rówieśników - kolory, akcja, kolory akcja. Pan S również musiał się zmienić, żeby być odbieranym jako atrakcyjny przez współczesnego odbiorcę.
Przeczytałam tu parę zarzutów o nadmiarze feminizmu. Czy wy oglądaliście poprzednie filmy? Nie ma ani jednego filmu o Panu S, gdzie nie było rudej silnej feministki. Jest to coś nieodłącznego dla serii, tutaj po prostu pierwszy raz dziewczyna nie była szykanowana za swoje poglądy.
Niektórzy też mówią, że czemu Templariusze jeśli takowy serial już istnieje. Pan Samochodzik i Templariusze to niewątpliwie najbardziej znany tytuł i każdy nawet nie zainteresowany serią go zna, czego nie można już powiedzieć o na przykład Panu Samochodziku i Uroczysku. Co ważniejsze, nikt w moim wieku do tego tytułu nie zajrzy o ile nie został wychowany na tych książkach. Aktualnie jest tyle fajnych i atrakcyjnych dla widza filmów, że nie musi sięgać do tak masochistycznych rozwiązań. Dlatego jeśli nie chcemy żeby następne pokolenie zapomniało Tomasza, musimy zadbać o modernizację ekranizacji.

Ten film leczy Tomasza z częstej dolegliwości seryjnych postaci, mianowicie nadaje mu charakteru. Pan Samochodzik przechodzi zmianę, staje się nieperfekcyjną istotą - człowiekiem. Harcerze również stają się ludźmi, a nie tylko przydupasami Pana S. Jest to pierwsza chwytająca za emocję historia z Panem Tomaszem w roli głównej jaką widziałam. Myślę, że to jest najmocniejszą stroną tego filmu.

Rozumiem, że dla wielu jest to po prostu mocny cios, bo widzą, że ich media ze starych lepszych czasów są tłumaczone na nowe, ale nie możemy po prostu zaakceptować tego, że czasy się zmieniły i cieszyć się tym, że może przynajmniej jedno nowe dziecko zainteresowało się dzięki temu filmowi serią? Nie siejmy nienawiści tam gdzie nie trzeba