Jest mi przykro ze względu na P. Annę Dymną i innych aktorów. Nie byli w stanie dźwignąć tej szmiry powyżej pretensjonalnej rezyserii i pokracznego scenariusza. Przykro było to oglądać, szczególnie pamiętając przeczytane dawno temu książki. Jeżeli słowo szmira kogoś obraża to niestety... Ten film obraża widzów swoją dosadnością - żadnej tajemnicy, emocji i tylko co chwilę ktoś dostawał "po mordzie". Kino oparte na książkach dla młodzieży? Nie wiem kto jest adresatem tego tworu filmpodobnego.