PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=630}
6,3 119 tys. ocen
6,3 10 1 118518
6,1 33 krytyków
Pan Tadeusz
powrót do forum filmu Pan Tadeusz

Jest to najgorszy film jaki w życiu oglądałem, a oglądnąłem już bardzo dużo filmów. Jakimś cudem wytrwałem do końca, ale tylko dlatego, bo było mi to potrzebne do szkoły.

Nudny, nieciekawy, głupi film.

MateuszPaz

Wyrażenie "oglądnąłem" jednoznacznie pokazuje, jaka jest poziom Twojej wiedzy o kinie i literaturze. Oceniasz film 1/10 bo nudzi Cię "Pan Tadeusz"? Nieważne wykonanie, nudny, głupi i tyle. Zero uzasadnienia tylko walisz najniższą oceną "bo tak". Tak, wracaj lepiej do tej szkoły, może jeszcze zmądrzejesz.

ocenił(a) film na 1
jedzoslaw

Ja oceniam filmy w ten sposób: daję albo 1, 5, albo 10.

1 - Nie podobał mi się.
5 - przeciętny.
10 - Wciągnął mnie, bardzo mi się podobał.

Film ma być ciekawy, wciągający, pouczający. Pan Tadeusz nie ma niczego z tych rzeczy. Do tego reżyser. Dajcie spokój. Wajda. Buahaha! Zwykły przygłup jak połowa Polaków, mam namyśli wyborców Platformy.

Nie oglądam filmu dla ruchów kamery, czy scenografii. Film ma mnie ogólnie wciągnąć, ma mieć dobrą fabułę.

To jakie filmy oglądnąłeś i czyim jesteś fanem jednoznacznie pokazuje, jakim człowiekiem jesteś. Zwykłym idiotą zapatrzonym w starego głupca nieumiejącego robić dobrych filmów.

MateuszPaz

No to wybitnie źle oceniasz. źle oceniasz. Skala liczy sobie aż dziesięć możliwych ocen. Po to jest ich aż tyle, by z tego korzystać. Stosując swoją metodę upraszczasz i banalizujesz dzieła filmowe, nie oddając wszystkiego, co one niosą. Bo są filmy słabe, ale nie najgorsze. Są filmy dobre, ale nie wybitne. Wreszcie, odbiór filmu jako dzieła sztuki nie może być ujmowany przez samo "podobanie się". Jest to bowiem termin bardzo subiektywny. Nawet jeśli dany film mi się nie podoba to staram się znaleźć jego walory. A czasem i wprost się przed sobą przyznać, że go nie rozumiem lub nie czuję. Ogólnik w rodzaju "podoba mi się" lub "nie podoba mi się" może być bardzo krzywdzący dla dzieł filmowych, których nie doceniasz bądź też możesz wychwalać pod niebiosa filmy, które są po prostu złe.

"Film ma być ciekawy, wciągający, pouczający."- bzdura. Film jest sztuką i ma być przede wszystkim dobry pod względem artystycznym. A czy jest ciekawy i wciągający to już rzecz bardzo indywidualna dla każdego z widzów i nie jest możliwe zrobienie takiego filmu, który będzie ciekawy dla każdego- a to oznacza, że wymóg ten nie może być głównym celem zrobienia filmu. Celem ma być wysoki poziom artystyczny. Inaczej powstające dziełko jest po prostu produktem i niczym więcej. Film też nie musi być pouczający. Współczesna sztuka nie ma obowiązku być utylitarna, film także nie. Jeśli oczekujesz od filmu walorów edukacyjnych to wybacz, ale to oczekiwanie jest płonne. Zadania sztuki są inne, niż np. 100 lat temu. Zatem owszem, "Pan Tadeusz nie ma niczego z tych rzeczy" bo nie ich musi mieć. Ma przede wszystkim oddać ducha literackiego oryginału- w tym także urzekać wizualnością, na którą Mickiewicz kładł ogromny nacisk. I to właśnie film w pełni oddaje, z dbałością o każdy szczegół.

"Do tego reżyser. Dajcie spokój. Wajda. Buahaha! Zwykły przygłup jak połowa Polaków, mam namyśli wyborców Platformy."- wybacz, ale takie zdanie może wygłosić tylko przygłup, który nie zna jego dokonań. A może zabolało, bo ten "przygłup" nie był za pan brat z PiS-em? Jeśli z tego wynika Twoja niechęć do tego reżysera (a czuję, że tak) to niestety nie pomyliłem się. Musisz dorosnąć.

"Nie oglądam filmu dla ruchów kamery, czy scenografii. Film ma mnie ogólnie wciągnąć, ma mieć dobrą fabułę."- i znów błędne założenia. Widzę, że traktujesz film tylko jako jarmarczną rozrywkę. Tymczasem jest to sztuka. Masz oczywiście prawo tak odbierać filmy. Ale w ten sposób obdzierasz je z pełni artystycznego bogactwa i tym samym Twoja ocena staje się bardzo krzywdząca. A to oznacza, że Twoja recenzja filmu nie jest warta funta kłaków. Bowiem tę samą metodę oceny stosują gromady małolatów na tym forum, którzy za Mount Everest dowcipu uznają "American pie". Można nie lubić "Pana Tadeusza". Można (czasem słusznie) nie znosić Mickiewicza. Ale nigdy nie można dać temu filmowi najgorszej oceny z możliwych, bowiem po prostu na to nie zasługuje. Fabuła może się nie podobać- OK, ale pewne walory artystyczne są niepodważalne.

"To jakie filmy oglądnąłeś i czyim jesteś fanem jednoznacznie pokazuje, jakim człowiekiem jesteś. Zwykłym idiotą zapatrzonym w starego głupca nieumiejącego robić dobrych filmów."- a czyim jestem fanem? Jak to wywnioskowałeś? I nie "oglądnąłeś" tylko "obejrzałeś". Słownictwo także świadczy o człowieku- o Tobie niestety nie najlepiej. A teraz zadam pytanie: czy widziałeś i przemyślałeś filmy, które figurują na mojej stronie? Czy też może na sam dźwięk nazwiska Wajdy dostajesz drgawek, pokrzywki i ślinotoku? Zresztą, tam nie tylko jest Wajda. Są też inni twórcy. Ale cóż mam tłumaczyć komuś, według którego Wajda to stary głupiec. A nic mnie tak nie wkurza jak rzucanie obelg bez uzasadnienia. Dla Ciebie pewnie większość reżyserów filmów, które wysoko oceniłem to głupcy, którzy nie umieją robić dobrych filmów. No tak, wedle Twoich kryteriów te filmy pewnie nie mogą być dobre. Nie mogą, bo nie służyły one wyłącznie rozrywce, ale i wzruszeniom, przemyśleniom, analizie świata i człowieka. Jeśli ktoś tu jest zatem idiotą to na pewno nie ja. Dorośnij, powtarzam raz jeszcze.

ocenił(a) film na 1
jedzoslaw

Nie chciało mi się czytać w całości tego steku bzdur.
"Oglądnąłeś" także jest poprawną formą.

Ja aktorów nie uważam za artystów. Dla mnie artysta to, przepraszam za określenie, zwykła cipa, która maluje jakieś obrazki i sprzedaje, żeby mieć na życie. Aktor to coś innego niż artysta. Nie da się tego opisać słowami.
Spójrz na "Człowieka z blizną", co tam artystycznego? Cały czas rzucają kurwami, zwykłe chamstwo. I co? A to, że to najlepszy film na świecie. Dlaczego? Bo ma bardzo dobrą fabułę i wciąga!

MateuszPaz

"Nie chciało mi się czytać w całości tego steku bzdur."- w takim razie nie jesteś dla mnie partnerem do rozmowy, skoro nie chciało Ci się czytać tego, co mam do powiedzenia. Nawet nie wiem, czy warto bym tracił czas na gadkę z prostym arogantem, któremu się wydaje, że ma zawsze rację. Ale skoro już zacząłem Ci odpisywać...

""Oglądnąłeś" także jest poprawną formą."-jest formą potoczną, a nie oficjalną.

"Ja aktorów nie uważam za artystów. Dla mnie artysta to, przepraszam za określenie, zwykła cipa, która maluje jakieś obrazki i sprzedaje, żeby mieć na życie."- taka "zwykła cipa" nie jest artystą tylko rzemieślnikiem, a to spora różnica. Główną motywacją działania artysty nie są pieniądze tylko wewnętrzna potrzeba.

"Spójrz na "Człowieka z blizną", co tam artystycznego? Cały czas rzucają kurwami, zwykłe chamstwo. I co? A to, że to najlepszy film na świecie. Dlaczego? Bo ma bardzo dobrą fabułę i wciąga!"- na pewno jeden z najlepszych ze swego gatunku, ale nie najlepszy na świecie. Nie da się wskazać najlepszego filmu na świecI na pewno jeden z najlepszych ze swojego gatunku. Pytasz, co w nim wartościowego? Ano, choćby realistyczne przedstawienie środowiska przestępczego i bycie pewnego rodzaju moralitetem. Większość filmów de Palmy analizują istotę zła i przedstawiają drogę człowieka ku zatraceniu. Na tym polega ich wartość. Obok walorów rozrywkowych zmuszają też do myślenia. A rzucanie kurwami to nic złego. Nawet bardzo dobrze, że rzucają- dzięki temu film jest najbliżej życia. "Człowiek z blizną" wciąga, ale chęć "wciągania" widza nie była jedyną motywacją reżysera. To, czy jakiś film wciąga czy nie to rzecz indywidualna u każdego widza. Ciebie jakiś film wciągnie, innych nie. Ale jeśli kogoś nie wciągnie to wcale nie oznacza to, że jest to film zły. Rzecz w tym, że nawet jeśli jakiś film mnie nie wciągnie to i tak zazwyczaj ma inne walory, które nigdy nie pozwolą dać mu najniższej noty. Wreszcie, są i takie filmy, które w ogóle nie wciągają, bo nie taki jest ich cel. Ktoś taki jak Ty uzna, że są nudne i przez to nieudane- a tymczasem są to arcydzieła. Niektóre podałem w swoim profilu. Zatem, ocena tylko pod kątem wciągającej fabuły to nie jest ocena sprawiedliwa, a już na pewno nie może być miarodajna.

Zaś jeszcze co do Wajdy to nie jestem jego idolem. Ja po prostu ujrzałem walory w jego filmach. Nie wszystkie uważam za tak samo dobre, ale ten facet umie robić filmy. Tylko, że nie takie filmy, jakie Ty lubisz. A już w głębokim poważaniu mam jego poglądy polityczne, bo chyba o nie najbardziej Ci chodzi. Tak samo nie obchodzą mnie prawicowe poglądy Zanussiego czy lewicowe Kutza. Oceniam ich Sztukę. Oni będą cieszyć się moim szacunkiem bez względu na to, jaką partię polityczną popierają i jaki był ich stosunek do komuny. Tak samo rzecz się ma z Tarkowskim, Bunuelem, Almodovarem, Linchem... Choć oczywiście, zdaję sobie sprawę, że ta czwórka wymienionych także wg Ciebie nie umie robić filmów, bo nie wciągają. Ciebie nie wciągają, ale mnie- owszem. Tylko, że może w inny sposób...

jedzoslaw

System coś nawala, więc powtórzę swój post:

"Nie chciało mi się czytać w całości tego steku bzdur."- w takim razie nie jesteś dla mnie partnerem do rozmowy, skoro nie chciało Ci się czytać tego, co mam do powiedzenia. Nawet nie wiem, czy warto bym tracił czas na gadkę z prostym arogantem, któremu się wydaje, że ma zawsze rację. Prostak jest nawet gorszy od idioty, bo idiota jak czegoś nie rozumie to się nie odzywa, zaś prostak pogardza tym, czego nie umie docenić i jeszcze jest przekonany, że jest najmądrzejszy i taki straszliwie nonkonformistyczny. Oczywiście, słuchać argumentacji rozmówcy też mu się nie chce, bo to steki bzdur. Zadowolony z siebie w każdej sytuacji. Ale skoro już zacząłem Ci odpisywać...

""Oglądnąłeś" także jest poprawną formą."-jest formą potoczną, a nie oficjalną.

"Ja aktorów nie uważam za artystów. Dla mnie artysta to, przepraszam za określenie, zwykła cipa, która maluje jakieś obrazki i sprzedaje, żeby mieć na życie."- taka "zwykła cipa" nie jest artystą tylko rzemieślnikiem, a to spora różnica. Główną motywacją działania artysty nie są pieniądze tylko wewnętrzna potrzeba.

"Spójrz na "Człowieka z blizną", co tam artystycznego? Cały czas rzucają kurwami, zwykłe chamstwo. I co? A to, że to najlepszy film na świecie. Dlaczego? Bo ma bardzo dobrą fabułę i wciąga!"- na pewno jeden z najlepszych ze swego gatunku, ale nie najlepszy na świecie. Nie da się wskazać najlepszego filmu na świece, tak samo jak nie da się ocenić, czy Pablo Picasso jest lepszym malarzem od Leonarda da Vinci. To po prostu różne epoki i style. "Człowiek z blizną" to arcydzieło filmu sensacyjnego, ale nie najlepszy film w historii kina, bo gatunków filmowych jest co najmniej kilkanaście i każdy z nich ma swoje największe arcydzieła. Pytasz, co w nim wartościowego? Ano, choćby realistyczne przedstawienie środowiska przestępczego i bycie pewnego rodzaju moralitetem. Większość filmów de Palmy analizują istotę zła i przedstawiają drogę człowieka ku zatraceniu. Na tym polega ich wartość. Obok walorów rozrywkowych zmuszają też do myślenia. A rzucanie kurwami to nic złego. Nawet bardzo dobrze, że rzucają- dzięki temu film jest najbliżej życia. "Człowiek z blizną" wciąga, ale chęć "wciągania" widza nie była jedyną motywacją reżysera. To, czy jakiś film wciąga czy nie to rzecz indywidualna u każdego widza. Ciebie jakiś film wciągnie, innych nie. Ale jeśli kogoś nie wciągnie to wcale nie oznacza to, że jest to film zły. Rzecz w tym, że nawet jeśli jakiś film mnie nie wciągnie to i tak zazwyczaj ma inne walory, które nigdy nie pozwolą dać mu najniższej noty. Wreszcie, są i takie filmy, które w ogóle nie wciągają, bo nie taki jest ich cel. Ktoś taki jak Ty uzna, że są nudne i przez to nieudane- a tymczasem są to arcydzieła. Niektóre podałem w swoim profilu. Zatem, ocena tylko pod kątem wciągającej fabuły to nie jest ocena sprawiedliwa, a już na pewno nie może być miarodajna.

Zaś jeszcze co do Wajdy to nie jestem jego idolem. Ja po prostu ujrzałem walory w jego filmach. Nie wszystkie uważam za tak samo dobre, ale ten facet umie robić filmy. Tylko, że nie takie filmy, jakie Ty lubisz. A już w głębokim poważaniu mam jego poglądy polityczne, bo chyba o nie najbardziej Ci chodzi. Tak samo nie obchodzą mnie prawicowe poglądy Zanussiego czy lewicowe Kutza. Oceniam ich Sztukę. Oni będą cieszyć się moim szacunkiem bez względu na to, jaką partię polityczną popierają i jaki był ich stosunek do komuny. Tak samo rzecz się ma z Tarkowskim, Bunuelem, Almodovarem, Linchem... Choć oczywiście, zdaję sobie sprawę, że ta czwórka wymienionych także wg Ciebie nie umie robić filmów, bo nie wciągają. Ciebie nie wciągają, ale mnie- owszem. Tylko, że może w inny sposób...

ocenił(a) film na 1
jedzoslaw

Chce Ci się tyle pisać?
Bo ja nie mam czasu tego czytać.
Może mógłbyś streścić? :)

MateuszPaz

Nie da się streścić czegoś, co dotyczy tak skomplikowanej sztuki jaką jest film. Jeśli nie masz czasu czytać to ja równie dobrze mogę nie mieć czasu, by z Tobą rozmawiać. .
Zauważ, że traktuję Cię poważnie jako rozmówcę więc oczekuję tego samego od Ciebie. Zresztą, na tym możemy zakończyć naszą dyskusję jeśli nie masz czasu na rozmowę o filmach. Chociaż moim zdaniem byłaby ona korzystna dla obu stron.

ocenił(a) film na 9
jedzoslaw

Panie, panowie - to się nazywa cierpliwość.

ocenił(a) film na 7
SkowronskiJM

Może inny buc to przeczyta więc dobrze że był cierpliwy. Ale powiem Wam że jestem niemal pewny że to była prowokacja żeby zdyskredytować słuszne ataki na Wajdę i jego stronniczość. Amplifying polityczny (PR) młodzieżówka opozycyjna robi i nakierowuje tak jak to wstępnie odebrał jedzoslaw :)

ocenił(a) film na 8
jedzoslaw

brawo! Lepiej bym tego nie ujęła

madamerococo

Chyba jednak od początku traciłem swój czas. Jak można poważnie rozmawiać z aroganckim gówniarzem, dla którego w filmie musi być przede wszystkim "fun" i jeśli nie ma krwawej jatki to dla niego film jest po prostu ch*jowy? To jednak kwestia smaku, a ten ostatecznie się kształtuje dopiero w dorosłym życiu. Czasem dobrze jest mieć trochę więcej lat na karku, tylko że wtedy źle jest rozmawiać z kimś, kto nie dorósł do pewnych filmów i traktować kogoś takiego poważnie. A przede wszystkim wymagać od kogoś takiego kultury dyskusji, polegającej na rzetelnej analizie argumentów interlokutora.

jedzoslaw

niestety niektórzy nie posiadają kultury osobistej i nie doceniają artystycznych atutów filmu. Ja osobiście uwielbiam filmy pokazane w sposób wyjątkowo indywidualny, artystyczny. Myślę, ze to człowieka uwrażliwia na sztukę i na piękno tego świata, że może być zupełnie inaczej ukazany niż jest w rzeczywistości.
jedzoslaw: jestem pod wrażeniem pańskich wypowiedzi i całkowicie się z tym zgadzam.

pattaa_s6

Pattaa, miło mi, ale nie trzeba mi od razu "panować", nie jestem jeszcze tatuśkiem z brzuchem ;) Poza tym, w internecie zasadniczo nie obowiązują żadne formy grzecznościowe :)
Cieszy mnie, że są ludzie, którzy nastawiają się na dyskusję a nie tylko tępe walenie w film lub dyskutanta.

jedzoslaw

Wiem, wiem ale ja już tak mam, że lubię używać formy grzecznościowe:), od czasu do czasu:). Nie zwróciłam się tak do Ciebie, że sądziłam iż jesteś "tatuśkiem z brzuchem" po prostu poczułam respekt czytając Twoje wypowiedzi:D.

pattaa_s6

Dzięki, ale bez przesady z tym respektem :D

jedzoslaw

Pięknie napisane! Swoją drogą gratuluję cierpliwości, gdyż ja chyba bym wysiadł po drugim odpisaniu. Widać, że ta osoba z racjonalnym myśleniem nie ma zbyt wiele wspólnego. To następnym cwaniak, który myśli, że jak wprowadzi swój system oceniania to będzie wielki. A jak dowali jeszcze znanemu tytułowi to już w ogóle. Dobrze, że są jeszcze ludzie, dla których ocena zaczyna się od 1, a kończy na 10.

PS: Nie mówi się "oglądnąłeś", nawet w języku potocznym. To kaleczenie j. polskiego